Przesiewanie buraków zawsze jest ryzykiem, gdyż rolę trzeba uprawić, tym przyspieszyć proces parowania wody z wierzchniej warstwy gleby. Niebezpieczeństwo utraty wody wzrasta, gdy wierzchnia warstwa uległa zagęszczeniu i zaskorupieniu, a prawa musi być głębsza. Niebezpieczeństwo zakłócenia wschodów wzrasta także w sytuacji, gdy przed siewem buraków zastosowano intensywne nawożenie mineralne, w tym stosując przedsiewnie nawozy potasowe, siarczan magnezu, a zwłaszcza nawozy azotowe. Pierwsze dwie grupy wywołują zjawisko, zwane zasoleniem. Niebezpieczeństwo ze strony azotu wynika z obecności formy amonowej, która w nadmiarze zakłóca kiełkowanie i wzrost młodych siewek.
Niebezpieczeństwo to wzrasta tym bardziej, gdy przekroczono dawkę 50 kg N/ha, a także, gdy zastosowano nawozy w formie amidowej. W takiej sytuacji wskazanym jest także wymieszanie gleby na większa głębokość od wymaganej w uprawie przedsiewnej buraków. Celem zabiegu jest rozcieńczenie składników w uprzednio zastosowanych nawozach. Po takim zabiegi siew trzeba wykonać na głębokość normalną, lecz tak ustawić wałeczki ugniatające glebę za redlicą, aby optymalnie zagęścić glebę, celem dobrego podsiąku wody. Nie mniej ważnym zadaniem w okresie wzrostu rozety, począwszy od stadium 5-tego liścia jest dolistnie dokarmianie, zwłaszcza siarczanem magnezu wraz z borem. Celem tego działania jest pobudzenie systemu korzeniowego do wzrostu.
prof. Witold Grzebisz, UP Poznań