Zamieszanie wokół kontraktacji to efekt decyzji Unii Europejskiej, która od tego roku postanowiła zrezygnować z systemu limitowania produkcji cukru. W efekcie zniknie cena produkcji cukru oraz minimalna cena skupu buraków.
– Dalej będą obowiązywały porozumienia branżowe oraz obowiązkowe umowy kontraktacji zawierane między plantatorami a producentami cukru. To powoduje, że rozmowy na temat warunków kontraktacji są bardzo utrudnione, a równowaga praw i obowiązków, która jest celem porozumień branżowych nie zawsze może być zagwarantowana – mówił w Sejmie Rafał Strachota z Krajowego Związku Producentów Buraka Cukrowego.
Te zmiany widać w podejściu koncernów cukrowych do zasad kontraktacji.
Odbiór buraków zagwarantowały wszystkie firmy z całego zakontraktowanego areału. Większość z nich za podstawę rozliczenia z rolnikiem przyjmuje standardową polaryzację korzeni na poziomie 16%. Ale nie wszystkie.
– Czterech producentów cukru opiera się na takiej standardowej zawartości cukru. Jeden z producentów proponuje aby zmienić ten standard i zamiast buraków 16% odbierać buraki 18% – mówił Rafał Strachota z KZPBC.
Ten koncern to niemiecki Sudzucker, który jednocześnie zaproponował najgorsze warunki finansowe.
– Cztery koncerny zagwarantowały cenę minimalną, czyli taką poniżej, której nie będą skupować buraków cukrowych. Firma Sudzucker nie zagwarantowała, żadnej ceny minimalnej. Wszystkie koncerny proponują powiązanie ceny buraków z ceną cukru – powiedział Rafał Strachota. wk