Podobnie jak w przypadku zbóż jarych, także przy buraku cukrowym nie rozróżniamy kalendarzowych terminów siewu. Wszystko zależy od tego, w jakim stanie jest stanowisko. A z tym w tym roku był i w wielu miejscach nadal jest problem. Przede wszystkim gleba musi mieć odpowiednią wilgotność w warstwie siewnej już po doprawieniu – najlepiej około 15%. Musi też mieć odpowiednią temperaturę. Różne źródła podają różne wartości tego parametru – od 5 do 10°C na głębokości do 10 cm. W zależności od warunków panujących wczesną wiosną, optymalny termin siewu buraków w jednym roku może przypaść pod koniec marca, a w następnym dopiero pod koniec kwietnia.
Zalecenia jednak mówią o tym, by po uwzględnieniu warunków polowych jak najwcześniej wysiewać buraki. Opóźnianie siewu, mimo że warunki są optymalne jest nieuzasadnione, co pokazuje prosty przykład. Buraki wysiane 10 dni później niż w terminie optymalnym sianej plantacji to 2 liście właściwe mniej. Opóźnienie siewu o 20 dni w stosunku do terminu optymalnego to różnica w rozwoju już 4 liści. Takiego opóźnienia we wzroście żadna roślina nie jest w stanie nadrobić. Odbija się to negatywnie na plonie zarówno korzeni, jak i cukru.
Na dzień dzisiejszy, czyli 11 kwietnia nie możemy kategorycznie stwierdzić, że jest już późno na siew buraka cukrowego. Jeśli stanowisko nie pozwala na doprawienie go bez szkody dla profilu glebowego w warstwie ornej to warto poczekać parę dni, aż gleba przeschnie. Do piątku temperatury w ciągu dnia mają osiągać do 20°C, a w weekend nieco mniej 16–17°C. Jeśli podobnie jak przez ostatnie kilka dni będzie dodatkowo wiał wiatr to stanowiska szybko stracą nadmiar wilgoci (pod warunkiem, że nie będzie padać).
jd, fot. Agrarfoto
StoryEditor
Spóźnione siewy buraków?
Warunki polowe przystopowały nieco rolników i prace przesuwają się w czasie. Dotyczy to także siewu buraków, bo niektórzy chcieliby wykonać go wcześniej, a nie dopiero teraz. Ale czy to oznacza, że siewy buraków są już opóźnione?