W Polsce w ciągu ostatnich lat szarek komośnik awansował w skali zagrożeń upraw buraka cukrowego o kilka poziomów. Dotąd gatunek zapomniany, znalazł się w ciągu 3–4 lat w centrum uwagi wielu plantatorów. Szkodnik nie stwarzał wcześniej w kraju żadnego zagrożenia. Mało tego, na zdecydowanej większości plantacji nie był przez lata spotykany.
W Europie szarek komośnik wyrządzał znaczące szkody w uprawach w południowo-wschodniej części kontynentu, poczynając od środkowego pasa Ukrainy, po Chorwację i Austrię.
Przyczyn rozszerzenia obszaru masowego występowania szarka komośnika upatrywać należy główne w ociepleniu klimatu. W Polsce najwcześniej szkody powodował na Zamojszczyźnie, np. w 2014 r. stwierdzono drobne jego ogniska. W 2015 r. pojawiły się kolejne, z wyraźnymi szkodami w województwie podkarpackim i na Kielecczyźnie, a w 2018 r. szkody o znaczeniu gospodarczym wystąpiły także w województwie opolskim, chociaż jeszcze w 2017 r. informowano o nieznacznych ogniskach szarka w okolicy Opola. Zatem od liczebności nieistotnych do konieczności przesiewania plantacji z powodu wyrządzanych przez niego poważnych szkód wystarczył jeden sezon…
Więcej informacji nt. szarka komośnika, a zwłaszcza o możliwościach jego zwalczania, znajdziesz w artykule w wydaniu 4/2019 „top agrar Polska” na str. 122-123.
[bie]
StoryEditor
Szarek komośnik atakuje siewki buraków cukrowych!
Jeszcze kilka lat temu mało kto znał w Polsce szkodnika o nazwie szarek komośnik. Obecnie robi on wszystko, by zapisać się na czarnych kartach historii plantatorów buraka cukrowego.