![Gąsienica skośnika buraczaka](https://static.topagrar.pl/images/2024/06/28/o_542037_1280.webp)
Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności (EFSA) stwierdził, że ryzyko dla owadów zapylających wynikające ze stosowania neonikotynoidów w burakach cukrowych jest niskie i związane jedynie z kolejnymi uprawami wysiewanymi na tym samym polu. Warto tutaj zwrócić uwagę, ze po późno schodzących burakach rośliną następczą są najczęściej zboża (późno siane ozime i jare). Gatunki te nie są atrakcyjne dla pszczół i niskie jest ryzyko pojawienia się tam owadów zapylających (jedynie na kwitnących chwastach, które powinny i tak być zwalczone).
- Komisja Europejska, proponując wycofanie neonikotynoidów do ochrony buraków cukrowych, zupełnie nie wzięła pod uwagę rzeczywistości rolniczej, czyli wysiewania upraw nieatrakcyjnych dla pszczół po burakach. Z tego powodu 12 krajów unijnych, w tym Polska, nie poparło tych restrykcji w kwietniu 2018 roku, a obecnie już pięć z nich zezwoliło na stosowanie tych zapraw w 2019 r. - informuje KZPBC.
Krzysztof Nykiel, prezes związku wierzy w zdrowy rozsądek opinii publicznej, która nie pozwoli sobie teraz wmówić lobby aktywistów, że burak cukrowy – uprawa nieatrakcyjna dla pszczół – doprowadzi do „Armageddonu” wśród owadów zapylających.
Warto też zauważyć, że strony buraki chronione od siewki precyzyjnie ukierunkowaną w miejscu działania zaprawą, są zwykle gorzej chronione metodą opryskiwania, w której w początkowych fazach zaledwie kilka procent substancji dociera do buraka, a reszta ląduje na glebie.
tcz
Fot. Czubiński