Porastające korzenie to także spadek ich polaryzacji, bo nowo przyrastające liście tworzą się kosztem właśnie cukru zmagazynowanego w korzeniach. Jakby tego było mało to znowu powraca temat wysokiego poziomu zanieczyszczeń. Mamy sygnały od plantatorów Nordzucker, że zanieczyszczenia buraków oznaczane przez cukrownie sięgają 14%. To bardzo dużo zważywszy na fakt, że przecież korzenie są częściowo doczyszczane podczas załadunku. Jeden z plantatorów nie kryjąc oburzenia mówił, że z jednej strony plony są niższe, zawartość cukru w korzeniach spadła po deszczach, kiedy buraki zaczęły wypuszczać nowe liście, a teraz jeszcze wysokie zanieczyszczenie, które finalnie zmniejsza ilość buraków, za które plantator dostaje pieniądze. Powodem wyższego poziomu zanieczyszczeń może być niedostatecznie dobre ogłowienie buraków. Główka z resztkami liści podczas próby jest obcinana, więc finalnie stanowi zanieczyszczenie. Ten problem jednak pojawia się co roku przy okazji kampanii cukrowniczej.
Dodatkowo ostatnio padające deszcze utrudniły załadunek buraków z pryzm położonych w mniej dogodnych miejscach. Nie wszędzie bowiem usytuowane są one przy utwardzonych drogach. Jeśli znajdują się one blisko zabudowań, szczególnie miejskich, a odstawa spowoduje zabrudzenie np. drogi publicznej to warto przed rozpoczęciem wywozu poinformować straż miejską bądź policję o tym fakcie, by nie narazić się zbyt czujnym sąsiadom.
jd, fot. Daleszyński
StoryEditor
Zanieczyszczenia w burakach nawet 14%!
Z pierwszych buraków odstawianych do cukrowni powstaje już cukier, a tymczasem jak informują nas plantatorzy leżące na pryzmach wykopane korzenie porastają, a to m.in. przekłada się na wysoki poziom zanieczyszczeń sięgający kilkunastu procent.