– Spróbuj burgera na bazie roślin. Przyznam, że burgery wegetariańskie nie zawsze smakowały wyśmienicie, ale nowa generacja roślinnych alternatyw białek jest lepsza i bliższa smakowi i konsystencji mięsa niż jego poprzednicy. Można je znaleźć w wielu restauracjach, sklepach spożywczych, a nawet barach szybkiej obsługi. Kupowanie tych produktów to jasny sygnał, że ich wytworzenie to mądra inwestycja. Ponadto jedzenie substytutu mięsa (lub po prostu niejedzenie mięsa) tylko raz lub dwa razy w tygodniu zmniejszy emisje, za które jesteś odpowiedzialny. To samo dotyczy produktów mlecznych – czytamy we fragmencie jego nowej książki.
100% syntetycznej wołowiny
Na temat publikacji z Billem Gatesem rozmawiali redaktorzy MIT Technology Review. Podczas wywiadu miliarder powiedział, że nie sądzi, żeby 80 najbiedniejszych krajów spożywało syntetyczne mięso, ale bogatsze kraje owszem.
– Myślę, że wszystkie bogate kraje powinny przejść na 100% syntetyczną wołowinę. Możesz przyzwyczaić się do różnicy w smaku, a twierdzi się, że z czasem sprawią, że będzie smakował jeszcze lepiej. Ostatecznie ta premia ekologiczna jest na tyle skromna, że można w pewnym sensie zmienić zachowanie ludzi lub zastosować regulacje, aby całkowicie zmienić popyt. Więc jeśli chodzi o mięso w krajach o średnich i wyższych dochodach, myślę, że jest to możliwe – powiedział Gates.
Według z kolei Beef Magazine kraje trzeciego świata, które bez przerwy jedzą ryż, kukurydzę i fasolę, gdy tylko uda się jakkolwiek podnieść status życia obywateli rozpoczynają import mięsa na większą skalę, aby posiłki stały się pełnowartościowe i tak dzieje się od zawsze. Dzięki temu nasz eksport wołowiny tak dobrze się trzyma. Świat staje na głowie – mięso powstaje w laboratorium, ser może być robiony bez mleka, a weganie próbują przekonywać, że pies i kot też może żyć na diecie bezmięsnej… Miejmy nadzieję, że nadal będziemy mieli wybór, żeby móc jeść wyśmienitą, zdrową wołowinę, która dobrze smakuje, buduje mięśnie i usprawnia pracę mózgu. Wołowina jest kochana na całym świecie i niech tak pozostanie, a na sklepowych półkach niech nigdy jej nie zabraknie.
Ograniczenie emisji metanu
Bill Gates w jednym napewno ma rację, mniejsze spożycie wołowiny spowoduje zmniejszenie popytu na żywiec, a do tego dopuścić nie można. Warto podkreślić, że nie tylko bydło emituje do środowiska szkodliwe gazy. Są inne możliwości ograniczenia emisji np. stosowanie alternatywnych źródeł energii, korzystanie z publicznych środków transportu czy oszczędzanie prądu. Naukowcy, szczególnie ci którzy chronią racji produkcji zwierzęcej twierdzą, że ograniczenie populacji bydła spowoduje zmniejszenie produkcji naturalnego nawozu i zwiększenie wykorzystania i produkcji nawozów mineralnych. Czy to jest korzystne zjawisko?
Dodatki do paszy na obniżenie emisji metanu
Produkcję metanu można ograniczyć przy pomocy stosowania dodatków w paszy lub optymalne zbilansowanie dawki dla bydła. Cały czas trwają na ten temat badania.
Pewna holenderska firma przebadała dodatek paszowy i uzyskała zmniejszenie emisji metanu o 80%. Przebadano go na dużej próbie 15 tys. szt. bydła. Podczas dwuletnich prób w Albercie w Kanadzie przetestowano nowy składnik - 3-NOP- i udowodniono, że może on redukować metan na dużą skalę w warunkach komercyjnych. Aby przeprowadzić próbę, firma i jej partnerzy stanęli przed ogromnym wyzwaniem polegającym na wiarygodnym pomiarze poziomu metanu w teście z udziałem 15 000 zwierząt. Dawniej emisję badano w komorach, ale jak ją wykorzystać dla 15 tys. szt.? Firma zwróciła się do firmy zewnętrznej korzystającej z urządzeń mobilnych (systemów GreenFeed) w celu pomiaru emisji gazów od przeżuwaczy.
Najskuteczniejsza w ocenie emisji okazała się siatka laserowa, która może badać jednocześnie emisję od 250 szt. jednocześnie. Może warto pójść jednak w tym kierunku, a nie uderzać w rolników…
Tajny składnik paszy
W żwaczu krowy w procesie trawienia wydziela się metan. Zastosowanie dodatku paszowego opracowanego przez Royal DSM to 3-NOP (to cząsteczka, która spowalnia ostatni etap tworzenia metanu) redukuje wydzielanie nawet o 80%.
Produkt składa się z azotanu i alkoholu, jego cząsteczki wiążą się z enzymem hamując tworzenie się metanu. Rozpada się na dwa naturalne fragmenty, z których jest zbudowany i naturalnie występuje w organizmie krowy. Nie przedostaje się do mleka, ani mięsa, bo ulega zniszczeniu przez swój sposób działania. To akurat okazało się zupełnie przypadkiem i było zaskoczeniem dla naukowców.
Podczas pomiaru wykazano, że redukcja metanu w jelitach wyniosła średnio mniej o 70%, jednak te wyniki uzyskano przy konkretnej dawce paszowej – przy stosowaniu w dawce jęczmienia gniecionego na sucho (125 mg/kg suchej masy paszy) oraz przy stosowaniu dawek na bazie gniecionej kukurydzy redukcja wahała się od 31% do 80% (przy dawce 125 mg / kg). Stopniowe zwiększanie udziału w dawce dawało jeszcze lepsze rezultaty.
Badanie wykazało, że składnik może być stosowany w komercyjnych dietach paszowych w celu zmniejszenia emisji metanu bez negatywnego wpływu na zdrowie lub wydajność zwierząt.
DSM zmierzył wartość redukcji gazów cieplarnianych, pokazując, że podczas próby bydło zmniejszyło emisję gazów cieplarnianych o 1,473 ton dwutlenku węgla, co odpowiada usunięciu z dróg 500 samochodów na rok. Produkt jest zgłaszany jako nowy składnik pasz do rejestracji handlowej pod nazwą handlową Bovaer w różnych rejonach świata.
Oprac. dkol na podst. gatesnotes.com/beefmagazine.com/marketwatch.com/technologyreview.com/
Fot. poglądowe