Z najnowszych notowań zakładów ubojowych wynika, że podaż bydła wszystkich kategorii nadal jest ograniczona i istnieje silne zapotrzebowanie na żywiec wołowy. Wskazują na to podwyżki we wszystkich kategoriach wycenianych w wadze poubojowej. Nikogo nie dziwą już stawki rzędu 20 zł/kg wbc za byki w klasie R, a nawet gdzieniegdzie w klasie O, ale ceny płacone przez skupy za krowy to już prawdziwy rekord.
- Istne wariactwo, ale to się szybko nie zmieni, bo bydła naprawdę na rynku jest mało: wszędzie, nie tylko w Polsce. Nagle cudownie ta liczba nie wzrośnie. Nie spodziewam się obniżek – mówi jeden z pracowników skupu zakładu ubojowego na Podkarpaciu. Drugi dodaje, że wysokim cenom sprzyja wysoki kurs euro – to jeden z czynników dzisiejszych podwyżek w cennikach. Euro kosztuje teraz 4,74 zł, co stanowi wzrost od ubiegłych tygodni o kilkanaście groszy. Mimo, że można się cieszyć, że ceny wołowiny w skupie są wysokie, to niestety szybko kurs euro i wzrost inflacji do dwucyfrowej liczby, pogłębi tylko wzrost kosztów produkcji. Będzie drożej i to jedyne czego można być pewnym w najbliższych tygodniach.