Hodowcy mimo, że stawki są naprawdę niczego sobie, to niewiele na tym interesie zarobią, bo pasze nadal są bardzo drogie, szczególnie śruta sojowa i rzepakowa. Dobrze byłoby znaleźć tańszą alternatywę dla pasz białkowych, bo sytuacja szybko się nie zmieni...
Skupujący podejrzewają, że dotyczy to złożonych wniosków o dopłaty do bydła i niebawem worek się rozsypie i towaru będzie więcej, a ceny... niestety spadną. Warto sprzedać to, co osiągnęło odpowiednią wagę i wiek, bo stawki mogą niebawem ostro polecieć w dół.
Teraz za pojedynczego byka w klasie R skupy zapłacą nawet 14,5 zł/kg, a w przypadku wyrównanej grupy można ponegocjować podniesienie stawki, zakłady są naprawdę w niedostatku, a możliwości negocjacyjne hodowców rosną.