- Z tygodnia na tydzień importerzy chcą obniżki cen rzędu 10 eurocentów/kg. Przy obecnym kursie to prawie 50 gr/kg. Dla nas to strata rzędu 10 tys. zł na jednym transporcie – mówi postawiony pod ścianą skupujący. Jak twierdzi niewiele może z tym zrobić, bo jednocześnie koszty utrzymania zakładu i chłodni rosną. Popyt na wołowinę, jako jedno z droższych gatunków mięsa w UE niestety spada wraz z rosnącymi cenami w sklepach. Każdy portfel się kurczy, a konsumenci szukają oszczędności.
Polskie zakłady jednogłośnie obniżają ceny byków, jałówek i krów, w tym tygodniu nawet o 20-40 gr/kg w wbc. Mimo, że cały czas analitycy twierdzą, że ceny mogą do końca roku wzrosnąć, zgodnie z corocznym trendem, to na razie scenariusz widzimy raczej w ciemnych niż kolorowych barwach.
Wołowina na unijnym i światowym rynku
W UE wiele gospodarstw brakuje mleczne krowy i starsze mamki, ze względu na mniejszy niż zazwyczaj zapas pasz na zimę. Pociągnie to za sobą wyższą podaż krów, a za nią spadek cen. Miejmy nadzieję, że jednocześnie nie zaczną spadać ceny mleka, bo to nasili tę zależność. Np. w Niemczech rolnicy już rozpoczęli jesienne brakowanie stad,...