Ceny bydła od ubiegłego tygodnia nie zmieniły się znacząco. Jedynie niektóre zakłady obniżyły stawki, dorównując do średniego poziomu w kraju. Nie można mówić o stabilizacji, bo na rynku pojawiła się lekka panika. Rolnicy nie wiedzą co dalej robić - sprzedawać, czy czekać na podwyżki. Odpowiedź z zakładów jest niestety jednoznaczna - o podwyżkach nie ma mowy. Jedni mówią o stabilizacji, a inni o dalszym spadku.
- Od połowy maja 2022 r. utrzymuje się systematyczny spadek cen skupu żywca wołowego. W dniach 30.05 – 5.06.2022 r. bydło rzeźne skupowano średnio po 11,20 zł/kg, o 1 % taniej niż w poprzednim tygodniu i o 3% taniej niż przed miesiącem - informuje KOWR, a z kolei z danych z ZSRIR wynika, że w analogicznym okresie zakłady płaciły średnio 21,6 zł/kg za byki w wadze poubojowej. Ceny spadły o 3% w porównaniu do ubiegłego miesiąca. Spadły również ceny byczków mięsnych w wieku od 8 dni do 4 tygodni - w typie mlecznym rolnicy sprzedawali je za 787 zł/szt., a w typie mięsnym 1157 zł/szt.
Jesteś w strefie Premium
StoryEditor
Ceny bydła: sprzedawać teraz czy czekać na podwyżki?
Zakłady zajmujące się skupem bydła w większości utrzymały cenniki na niezmienionym poziomie. Jedynie nieliczne obniżyły ceny za byki, jałówki i krowy. Rolnicy zastanawiają się, co robić - sprzedawać w tej cenie czy czekać na podwyżki...