Co innego gdyby ceny były na tym poziomie, a śruta rzepakowa i sojowa nie kosztowała dwukrotnie więcej niż w zeszłym sezonie, to może rolnicy byliby wówczas zachwyceni. Teraz niestety ceny pasz są bardzo wysokie, a bydła rolnicy mało sprzedają, bo złożyli lub złożą wnioski o płatności bezpośrednie. W ubiegłym tygodniu skupujący deklarowali, że nie podniosą już stawek, bo są na granicy opłacalności. Okazuje się, że granica jest giętka i jednak podbili stawki także w tym tygodniu.
Niektóre zakłady płacą na byki w klasie R powyżej 14,5 zł/kg wbc, a za jałówki w tej samej klasie nawet 15 zł/kg. W klasie R wybijają się przecież także krzyżówki mięsne i mięso-mleczne, chociaż i hf-om nierzadko się to zdarza. W takim razie w jakich cenach są skupowane teraz czystorasowe sztuki w klasie U? 16–17 zł/kg? Potwierdzają to skupujący. Oby tak dalej, ale niech jednocześnie pasze stanieją, to Polska dla producentów opasów będzie mlekiem i miodem płynąca, a każdy chętnie wstawi nowy rzut.
Okazuje się, że skupujący poszukują towaru za wszelką cenę, podbierają sobie dostawców, potrafią zapłacić nawet więcej niż podają w oficjalnych ...
Jesteś w strefie Premium
StoryEditor
Ceny bydła – wyścig cenowy: kto da więcej?
Zakłady ubojowe w całej Polsce prześcigają się, w tym kto zapłaci więcej za bydło. Ceny w wadze poubojowej osiągają rekordowy poziom, ale hodowcy i tak nie są zbyt zadowoleni. Dlaczego?