Sytuacja zarówno polskich gospodarstw utrzymujących bydło mięsne, ale także zakładów skupujących żywiec wołowy robi się coraz gorsza. Polska wołowina, mimo, że dobrej jakości, nie sprzedaje się na rynku unijnym tak dobrze jak kiedyś. Po pierwsze jest to wynik zwiększonych ubojów w Hiszpanii, Portugalii i Francji, co z kolei wynika z obaw, które wywołuje nadchodząca wielkimi krokami susza. Zabezpieczenie bazy paszowej w wielu państwach na południu Europy może być problematyczne. Powoduje to decyzje o brakowaniu wielu stad. Brak deszczu to niestety brak pasz i obniżone plony. Wołowiny, nieco tańszej niż polska na rynku europejskim pojawiło się sporo, a dodatkowym czynnikiem, który ogranicza handel jest fakt, że wiele ubojniom w całej UE nie udało się opróżnić magazynów. Jak wynika z danych Meat Market Observatory największy spadek cen w ostatnich dniach zanotowano w Polsce, Francji, Hiszpanii i na Litwie.
Niestety handel nadal stoi. Zakłady postawione pod ścianą, zmuszone są do obniżek. Podobnie jak rolnik, chcą wyjść na swoje. Jak twierdzą skupujący i tak handlują na dość niskiej marży, w porównaniu do ostatnich miesięcy. Koszty przytłacz...
Jesteś w strefie Premium
StoryEditor
Ceny bydła - zapaść jest blisko, a obniżki znów duże
Sytuacja robi się nerwowa. Mięsa w chłodni coraz więcej, a ceny importerów coraz niższe. Obniżki w wielu zakładach sięgają kilkudziesięciu groszy za kg... Dlaczego UE nie chce polskiej wołowiny?