![Francja: Spada spożycie mięsa na osobę](https://static.topagrar.pl/images/2024/07/15/o_536766_1280.png)
Jako konsument nie zauważyłam w sklepach spożywczych w dziale mięsnym informacji przy danym elemencie wołowiny – nie widać specjalnie aby ktokolwiek przejmował się tym przepisem i nie ma nadal widocznych informacji na temat kraju pochodzenia.
Zacznijmy od tego, że w większości sklepów nie można kupić określonych elementów wołowiny poza szpondrem i udźcem. Częściej z taką sytuacją spotykam się w sieciach handlowych, pojawia się tam polędwica, antrykot czy rostbef, nawet czasami podpisany krajem pochodzenia (głównie jednak są to produkty zagraniczne). Może nasze bydło mięsne nie ma antrykotu i polędwicy…
Jednak w klasycznych osiedlowych spożywczych na pytania: – Przepraszam, skąd pochodzi to mięso i jaki to element? – sprze...