Sytuacja w amerykańskim gospodarstwie musiała przypominać przedstawienie magika, który z kapelusza wyciąga kolejne białe króliki…
W gospodarstwie w Mesa, w hrabstwie Franklin w stanie Waszyngton rolnicy utrzymują 1500 szt. bydła, zajmują się także sprzedażą i transportem siana. Jednak początki przygody z hodowlą bydła, zaczęły się właśnie od firmy zajmującej się sprzedażą siana, dopiero później pojawiło się bydło mięsne rasy angus, jako pomysł na dodatkowy biznes.
W 2007 r. rolnicy kupili stado podstawowe w południowym Idaho, dokupili ziemi i zajęli się hodowlą, z roku na rok ją powiększając. Właśnie wtedy w stadzie zaczęła pojawiać się ciekawa tendencja.
– Spośród 125 jałówek remontowych 17 z nich urodziło bliźniaki. Krowy pochodzące z Idaho są bardziej podatne na ciąże bliźniacze niż inne, które są w stadzie. Dla nas typowy rok, to taki w którym na 1500 krów, mamy nawet 25 porodów bliźniaczych. A matkami są właśnie te sztuki pochodzące z Idaho – mówią rolnicy.
20 lutego br. r. właśnie jedna krowa z tej grupy urodziła kolejno 4 cielęta. Jakież musiało być zdziwienie hodowcy i pracowników, kiedy co chwilę musieli wyciągać kolejnego cielaka. Trzy z nich to jałówki, karmione obecnie butelką, przy matce został byczek. Maluchy mają się dobrze, są zdrowe i nabierają sił, mimo obaw, że któryś z nich padnie.
Czworaczki u bydła pojawiają się niezwykle rzadko, bo 1/700 000 urodzeń, ale tylko 1 na 11,2 mln urodzeń jest poczwórnym powodem do radości, gdy wszystkie maluchy są zdrowe! Zapewne w przyszłości będą miały problemy z płodnością, ale póki co rolnicy cieszą się z takiej niespodzianki.
oprac. dkol na podst. agweb.com
fot. agweb.com
StoryEditor
Czworaczki u angusów – wszystkie zdrowe!
Właściciele farmy w stanie Waszyngton w USA byli przyzwyczajeni do bliźniaczych porodów, bo zdarzały się w ich gospodarstwie bardzo często. 20 lutego podczas porannego obchodu pracownicy mieli niezłą niespodziankę...