Sytuacja na rynku bydła mięsnego jest dramatyczna. W każdej kategorii skupowanego bydła obserwujemy spadek ceny nawet o 1 zł/kg wbc... Bydło w wadze żywej też tanieje, średnio 50 gr/kg. Ceny żywca obecnie są na poziomie cen wagi żywej trzody – sytuacja absurdalna. Na rynku pojawiła się panika, a niepewność z dnia na dzień rośnie. Właściciele zakładów mięsnych boją się konsekwencji pojawienia się koronawirusa na terenie obiektu. Może to spowodować zamknięcie całego zakładu.
– Rolnicy nawet nie dzwonią, żeby cokolwiek sprzedać. Niektóre zakłady przestały odbierać bydło, bo niewiadomo, co wydarzy się za tydzień. Niektórym kierowcom, którzy jadą z daleka, w sytuacji podwyższonej temperatury ciała, która jest mierzona na wjazdach do zakładów, ochrona potrafi odmówić odbioru żywca – mówi pracownik skupu żywca. Problemy ze skupem dotyczą przede wszystkim późniejszego transportu mięsa i dalszego przewozu bydła.
– Dzisiaj żadna firma transportowa nie chce jechać z bydłem za granicę. Dają tak zaporowe ceny transportu, że każdy rezygnuje. Kilka tygodni temu za transport płaciliśmy 2 tys. zł, teraz firmy krzyczą sobie 8 tys....
Jesteś w strefie Premium
StoryEditor
Dramat na rynku bydła! Ceny w dół, poważne problemy z transportem
Ceny bydła zarówno w wadze żywej i wadze bitej ciepłej dalej spadają. Pracownicy zakładów mówią, że mało brakuje żeby całkowicie stanął transport żywca, gdyż firmy dają zaporowe ceny, a kierowcy nie chcą nigdzie wyjeżdżać, biorą urlopy i zwolnienia...