Rocznie firma kupuje i sprzedaje łącznie około 6 tys. sztuk bydła. Zwierzęta pochodzą od krajowych hodowców, w bydło zaopatruje się też na aukcjach na Łotwie. Następnie eksportuje je do Libanu, Grecji, Chorwacji, Bośni i Hercegowiny, Włoch i na Słowację. Dominują rasy limousine i charolaise i ich krzyżówki.
Za opasy rasy limousine spółka płaci rolnikom przeciętnie 10 zł/kg żywca brutto. Rasa charolaise jest o złotówkę tańsza. Stawki te dotyczą najlepszych sztuk, które wysyłane są na eksport. W okolicy działają firmy, które zaopatrują rolników w odsadki sprowadzane z Łotwy. Za najlepsze z nich należy zapłacić do 13 zł/kg netto.
– Najlepsze i najdroższe sztuki odbierają do dalszego tuczu Turcy. Nie wszystkich naszych rolników stać na zakup elitarnego materiału hodowlanego, kupują więc tańsze odsadki po 9–10 zł/kg brutto, które potem słabiej rosną i nie nadają się już na eksport. Ubija się je w kraju, idą tylko po 7–8 zł/kg żywca brutto – deklaruje Świderski.
Jego spółka za odsadki mieszańców rasy limousine i charolaise płaci od 10 do 12 zł/kg brutto. as
StoryEditor
Genetyka w cenie
– Z opasem rasy limousine nie mamy najmniejszych problemów ze zbytem na eksport, ale pod warunkiem, że ma bardzo dobrą genetykę – mówi Krzysztof Świderski, który wspólnie z bratem od 1997 r. prowadzi w Ostrowie Lubelskim (powiat lubartowski) spółkę jawną zajmującą się obrotem zwierzętami.