- W związku z coraz częstszymi atakami wilków na zwierzęta gospodarskie, w tym szczególnie na bydło, zwracam się z prośbą o podjęcie działań mających na celu zmianę przepisów w zakresie ustawy o ochronie przyrody – podaje PZHiPBM.
Jeżeli w gospodarstwie dojdzie do ataku wilków na zwierzęta, rolnicy mają prawo starać się o odszkodowanie od Skarbu Państwa. Jednak jak zaznacza związek, zgodnie z obowiązującym prawem odszkodowania nie przysługują, jeżeli szkoda wyrządzona przez wilki powstała od zachodu do wschodu słońca, a zwierzęta pozostawały bez bezpośredniej opieki.
PZHiPBM podkreśla, że te zapisy (sprzed 20 lat!) są zbyt ogólne, nie precyzują w żaden sposób co należy rozumieć pod pojęciem "bezpośrednia opieka". Nie ma również numeratywnie wymienionych środków, jakie są możliwe do zabezpieczenia stada bydła na pastwisku, takich jak: pastuch elektryczny, siatka ogrodzeniowa czy drut kolczasty.
Prawidłowe zabezpieczenie bydła przed wilkami
- Nawet stosowanie takich środków zabezpieczenia stad nie jest uznawane przez RDOŚ jako prawidłowe zabezpieczenie bydła przed atakiem wilków, a ostateczna decyzja zależy od dowolnej interpretacji urzędnika. Niebawem rozpocznie się sezon pastwiskowy i należy zauważyć, że przepis ten jest sprzeczny z zasadami wypasu zwierząt gospodarskich, w tym szczególnie bydła mięsnego, które jest wypasane często przez kilka miesięcy w roku. W tym czasie zwierzęta przebywają na pastwiskach przez 24 godziny na dobę i nie są zaganiane do budynków na okres nocy. Literalne podejście do tego przepisu może spowodować pozbawienie rolników odszkodowań za poniesione straty. Ma to szczególne znaczenie w sytuacji, gdy wiele gospodarstw rolnych utrzymujących bydło realizuje program poprawy dobrostanu, co wiąże się z utrzymywaniem krów mamek wraz z cielętami na pastwiskach przez minimum 120 dni w roku. Dodatkowo w ramach Krajowego Planu Strategicznego dla Wspólnej Polityki Rolnej w ramach ekoschematu "Dobrostan zwierząt" funkcjonuje chów otwarty, gdzie zwierzęta przebywają cały rok poza budynkami – podkreśla Jacek Zarzecki, prezes Polskiego Związku Hodowców i Producentów Bydła Mięsnego. Jeżeli jednak hodowca zdecyduje się zamknąć zwierzęta w budynkach, chroniąc je przed atakiem wilków, narazi się na konsekwencje finansowe – utratę dopłat z tytułu Dobrostanu zwierząt.
Bydło bez dozoru?
Związek nie zgadza się z podejściem Regionalnych Dyrekcji Ochrony Środowiska, które twierdzą, że szkody wyrządzane przez wilki występują wówczas, gdy zwierzęta są pozbawione dozoru.
- Ten problem jeszcze do niedawna był zauważalny praktycznie jedynie w regionie podkarpackim, gdzie ataki wilków na bydło miały charakter cykliczny, co często powodowało rezygnacje rolników z hodowli bydła. Od kilku lat jednak sytuacja się zmieniła diametralnie, a ataki wilków są coraz częstsze i występują w każdym regionie kraju, a ich ilość systematycznie rośnie. Rolnicy zwracają uwagę na fakt, że odszkodowania pokrywają jedynie stratę, a nie refundują w całości utraconych dochodów, co ma szczególne znaczenie przy hodowli bydła mięsnego. Specyficzny charakter produkcji powoduje, że zagryzione zwierzę jest jedynym dochodem jakie osiąga gospodarstwo. W tej sytuacji rentowność jest niższa w porównaniu z utrzymywaniem bydła mlecznego i dlatego tak ważne jest racjonalne i zdrowo rozsądkowe podejście organów administracji Państwa do kwestii odszkodowań i szacowania strat – podaje PZHiPBM. Zaznacza, że przepisy prawa są nieadekwatne do rzeczywistości i rolnik zamiast zajmować się produkcją ma (dosłownie) pełnić rolę "Pastuszka".
Środki na dofinansowania za niskie
- Jednocześnie zwracam się z prośba o zwiększenie środków w Regionalnych Dyrekcjach Ochrony Środowiska na dofinansowanie zakupów elektryzatorów, fladr do ochrony pastwisk na terenach, gdzie zwiększona jest aktywność wilków oraz psów pasterskich wraz z kosztem przeszkolenia. Wnioskuję również o uruchomienie specjalnych działań w ramach środków Wojewódzkich Funduszy Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej na współfinansowanie kosztów budowy ogrodzeń pastwisk w gospodarstwach, gdzie nastąpiły już ataki wilków, a inne metody ochrony nie zdały egzaminu. Wydaje się również zasadne przeprowadzanie kampanii informacyjnej w zakresie sposobów ochrony gospodarstw i zwierząt gospodarskich przed atakami wilków. Oczekujemy szybkiego i zdecydowanego działania Ministerstwa w tym zakresie, co pozwoli na unikniecie konfliktów i powstrzymanie przed ostatecznością, czyli działaniami na rzecz zmniejszenia populacji wilków w Polsce – apeluje związek.