Dla przypomnienia, 9 marca br. Polski Związek Hodowców i Producentów Bydła Mięsnego zwrócił się do Małgorzaty Golińskiej z resortu klimatu i środowiska w związku z coraz częstszymi atakami wilków na zwierzęta gospodarskie, w tym szczególnie na bydło, o ponowne podjęcie działań mających na celu zmianę przepisów w zakresie ustawy o ochronie przyrody, aby opracowano nową metodą szacowania szkód i zwiększenia kwot odszkodowawczych, gdyż obecne są nieadekwatne do sytuacji, a ponadto nie uwzględniają tego iż bydło mięsne często na pastwisku przebywa cały rok. Jednak głównym problemem jest odmowa wypłaty odszkodowania i to zniechęca rolników do zgłaszania szkód, a jest ich coraz więcej.
- Najczęstszym argumentem odmowy wypłaty odszkodowania jest argument braku odpowiedniego dozoru. Zapisy art. 126 ustawy z dnia 16 kwietnia 2004 roku o ochronie przyrody są zbyt ogólne, nie precyzują w żaden sposób co należy rozumieć pod pojęciem „ bezpośrednia opieka”. Nie ma również numeratywnie wymienionych środków jakie są możliwe do zabezpieczenia stada bydła na pastwisku takich jak: pastuch elektryczny, siatka ogrodzeniowa , drut kolczasty. Nawet występowanie takich środków zabezpieczenia stad jest nieuznawany przez RDOŚ jako zabezpieczenie bydła przed atakiem wilków – tłumaczy związek.
Dzięki interwencji związku, która warto zaznaczyć, trwa od kilku lat, być może niebawem dla rolników resort przygotuje korzystniejsze zasady, bowiem w odpowiedzi dyrektor Departamentu Ochrony Środowiska z Ministerstwa Klimatu i Środowiska poinformował, że obecnie trwają prace nad zmianą ustawy o ochronie przyrody, również w części dotyczącej odpowiedzialności Skarbu Państwa za szkody spowodowane przez zwierzęta będące pod ochroną. W w.w. zmianach należy uwzględnić jak musi wyglądać ogrodzenie aby pełniło skuteczną ochronę oraz zwiększyć kwoty odszkodowań.
Oszacowanie czy niedoszacowanie szkody?
Jak pogodzić interesy?
Zmiana przepisów dot. ochrony przyrody pozwoli na pogodzenie interesów rolników i przyrody. W innym wypadku wilk na terenach wiejskich, przy obecnym wzroście populacji i marnych kwotach odszkodowania, stanie się wrogiem numer jeden dla hodowców bydła.
- Będziemy zabiegali o przepisy jasne i czytelne, gdzie numeratywnie będą wymienione sposoby ochrony przed atakami wilków w stadach bydła w czasie przebywania na pastwisku. Im mniej możliwości interpretacji przepisów przez urzędników tym lepiej. Rolnik musi wiedzieć jakie warunki musi spełnić żeby otrzymać odszkodowanie. Nie zgadzam się, że nasza propozycja spowoduje przedłużanie postępowania, wręcz przeciwnie. Sytuacja będzie zero jedynkowa. Dziękuje Pani minister Annie Gembickiej za podjęcie tematu i interwencje w resorcie środowiska. Myślę, że przy wsparciu ministerstwa rolnictwa stworzymy przepisy zapewniające rolnikom możliwość szybkiego uzyskania odszkodowania za szkody wyrządzone przez wilki – podkreśla Jacek Zarzecki, prezes PZHiPBM.
Dorota Kolasińska
Fot. Envato Elements