StoryEditor

Przezorny zawsze ubezpieczony

Hodowla opasów to tylko dodatkowy dochód czy realna alternatywa dla produkcji trzody chlewnej w niebezpiecznie bliskim sąsiedztwie strefy ASF?
23.04.2018., 10:04h
- Postanowiłem rozpocząć produkcję żywca wołowego w 2015 r., ale decyzja nie miała w tamtym czasie związku z ASF. Stwierdzono zaledwie kilka przypadków na wschodzie i nie zapowiadało się na epidemię – tłumaczy Andrzej Olejniczak, producent trzody chlewnej i bydła mięsnego, z Dąbkowic, któ- re położone są 35 km od obszaru ochronnego. Wtedy hodowla opasów miała stanowić jedynie dodatkowe źródło dochodu.

Modernizacja obiektów


Andrzej Olejniczak kupił dwa gospodarstwa i zmodernizował je. 
 – Teraz budynek mierzy drugie tyle, bo podczas modernizacji dobudowałem wybiegi i poszerzyłem wjazd do budynku o 80 cm, aby móc wywieźć obornik ładowarką – tłumaczy Olejniczak. W drugim gospodarstwie, kupionym dla stada podstawowego, hodowca jedynie ogrodził teren. 

Organizacja hodowli


Początkowo Olejniczak sprowadzał tylko odsadki, później postanowił rozszerzyć produkcję i kupił jałówki - przyszłe mamki i buhaja rozpłodowego. Opasy mają niezłe przyrosty, a hodowca jest zadowolony z efektów hodowli. 


Jeżeli jesteś ciekawy, jak dokładnie prosperuje gospodarstwo, gdzie hodowca znalazł rynek zbytu i w jaki sposób zmodernizował stodołę i oborę z lat 80-tych oraz gospodarstwo dla mamek, czytaj majowe wydanie Top Bydło!

dkol

Dorota Kolasińska
Autor Artykułu:Dorota Kolasińska Redaktor Prowadząca topagrar.pl
Pozostałe artykuły tego autora
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
23. listopad 2024 23:42