Czas na zgłaszanie zmian i opiniowanie nowego projektu się skończył, a kilka organizacji wniosło swoje poprawki, m.in. Polski Związek Hodowców i Producentów Bydła Mięsnego, który w piśmie do ministra Pudy zawarł poprawki, które mogę usatysfakcjonować (oczywiście po ich akceptacji w rozporządzeniu) rzeszę hodowców bydła.
Wypas zwierząt i przemieszczenia
W propozycjach zmian do rozporządzenia czytamy, że PZHiPBM apeluje o uwzględnienie oświadczenia o zapewnieniu wypasu wszystkim utrzymywanym w gospodarstwie rolnym krowom mamkom, cielętom, jałówkom i opasom w wieku do 6 miesięcy (zamiast 300 kg, tak, aby kryterium nie była waga, którą trudno określić rolnikowi, tylko wiek) w typie użytkowym mięsnym lub typie użytkowym kombinowanym o mięsnym kierunku ich użytkowania, co najmniej przez 140 dni w okresie, ale również w przypadku tymczasowego ich przemieszczenia w tym okresie, w celu wypasu, do siedziby stada w rozumieniu przepisów o systemie identyfikacji i rejestracji zwierząt, a także do stada innego rolnika, również ze wskazaniem miejsca tego przemieszczenia, jeżeli przemieszczenie trwa dłużej niż 7 dni. Ponadto, gdy wniosek o przyznanie płatności dobrostanowej został złożony po dniu 1 kwietnia – również ze wskazaniem daty rozpoczęcia wypasu.
Dla przypomnienia w ubiegłym roku przez przesunięcie terminu składania wniosków o płatności bezpośrednie oraz płatność dobrostanową rolnicy, którzy złożyli wnioski później nie spełniliby wymogu 140 dni pastwiskowania.
Wsparcie do jałówek i byków
Drugim istotnym elementem, który proponuje związek to rozszerzenie pomocy i uwzględnienie w programie dobrostanowym opasów – zarówno jałówek i byczków w typie użytkowym mięsnym lub użytkowym kombinowanym o mięsnym kierunku ich użytkowania w wieku powyżej 6 miesięcy do 24 miesięcy.Warunkiem dla tych zwierząt byłoby utrzymanie grupowe zwierząt, zakaz trzymania zwierząt na uwięzi, zapewnienie ściółki na m.in. 50 % powierzchni kojców, zapewnienie powierzchni o 20% większej niż w przepisach, o których mowa w Rozporządzeniu MInistra Rolnictwa i Rozwoju Wsi z dnia 28 czerwca 2010 r.w sprawie minimalnych warunków utrzymywania gatunków zwierząt gospodarskich.
– Program poprawy dobrostanu okazał się wielkim sukcesem, dlatego warto go nie tylko wspierać, ale i rozwijać. Cieszę się, że widzi to Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi Grzegorz Puda. Nowa WPR wchodzi dopiero w 2023 r. więc mamy 2 lata na eksperymenty w zakresie programów wsparcia dla rolnictwa i warto z tego skorzystać. Zobaczyć jak to funkcjonuje, a co należy poprawić, zmienić lub z czego zrezygnować – mówi Jacek Zarzecki, prezes PZHiPBM. Podkreśla, że jako organizacje rolnicze zamierzają wspierać dobre rozwiązania dla polskiego rolnictwa.
– Dzisiaj proponujemy zmiany, które pozwolą na rewolucję w zakresie utrzymania bydła opasowego i w krótkiej perspektywie czasu Polska może stać się liderem w zakresie dobrostanu i tego właśnie chcemy. Do 15 lutego trwają konsultacje Planu Strategicznego dla WPR. Wszyscy powinniśmy ten dokument przeanalizować i zgłosić uwagi, a potem przekonywać resort i Ministra Rolnictwa do naszych rozwiązań. Jestem przekonany, że razem jesteśmy w stanie wypracować takie rozwiązania, które pozwolą na dobre wykorzystanie środków z WPR – zapewnia Zarzecki.
Dla przypomnienia z programu Dobrostan zwierząt skorzystało blisko 50 tys. rolników utrzymujących bydło i trzodę. Był to program pilotażowy, więc to i tak dobry wynik. Widać gołym okiem, że wielu hodowców w Polsce spełnia wymogi podwyższonego dobrostanu, więc jesteśmy na dobrej drodze, aby przed wdrożeniem „od pola do stołu” już mieć gotowy certyfikat i z roku na rok zwiększać liczbę gospodarstw, które spełniają te wymagania. Pomoże to umocnić naszą pozycję na rynkach unijnych i państw trzecich.
dkol
Fot. Kolasińska