Pod koniec lutego miało miejsce posiedzenie Obserwatorium Rynku Mięsa, którego celem jest zapewnienie przejrzystości unijnych sektorów wołowiny i cielęciny oraz sektora wieprzowiny. W posiedzeniu wziął udział Jacek Zarzecki ekspert Federacji Branżowych Związków Producentów Rolnych, Prezes Zarządu Polskiego Związku Hodowców i Producentów Bydła Mięsnego.
Spadek produkcji wołowiny w UE
Podczas spotkania przedstawiciele Komisji Europejskiej dokonali analizy poszczególnych rynków. Z przekazanych informacji wynika, że obserwowany jest spadek produkcji wołowiny oraz wzrost jej cen. W handlu zagranicznym notujemy delikatny wzrost eksportu przy spadku importu.
Zobacz także: Ceny bydła: podaż zaspokaja popyt. Ile ubojnie płacą za byki, jałówki i krowy?
- Spadkowa tendencja produkcji wołowiny w Unii Europejskiej to m.in. efekt starzenia się unijnych farmerów oraz towarzyszący temu braku wymiany pokoleniowej. Do tego dochodzi brak stabilnej legislacji dotyczącej hodowli zwierząt oraz ciągły wzrost wymagań środowiskowych – mówił podczas posiedzenia Jacek Zarzecki Prezes Polskiego Związku Hodowców i Producentów Bydła Mięsnego.
Program powstrzymywania zmniejszającej się ilości gospodarstw hodowlanych
Jacek Zarzecki w swojej wypowiedzi zaapelował do przedstawicieli Komisji Europejskiej, aby stworzyć, nie program odbudowy produkcji zwierzęcej, ale program powstrzymania zmniejszającej się ilości gospodarstw hodowlanych. A do tego niezbędne jest stworzenie ogólnoeuropejskiej strategii dla branży hodowlanej.
- Nie możemy stawiać tylko na produkcję roślinną. Przyszłością jest produkcja mieszana, bo takie gospodarstwa są bardziej odporne na anomalie rynkowe. Polska jest znacznym producentem zbóż paszowych i należy to wykorzystać. Potrzebujemy wizji, w którą stronę ma iść sektor hodowlany – apelował do urzędników DG AGRI Jacek Zarzecki z PZPiHBM.
Zaostrzenie wymogów dobrostanowych
Niezbędne jest także stworzenie przejrzystych i stabilnych przepisów. Bez tego hodowcy nie będą mieli poczucia bezpieczeństwa oraz nie będą wiązali swojej przyszłości z rolnictwem. Na pewno nie służą temu oderwane od realiów ekonomicznych „opinie naukowe” Europejskiego Urzędu ds. Bezpieczeństwa Żywności EFSA dotyczące drastyczne zaostrzenie wymogów dobrostanowych. Niestety w przyszłości mogą być dla Komisji Europejskiej podstawą do tworzenia projektów aktów legislacyjnych.
Zdaniem Jacka Zarzeckiego Komisji Europejska powinna także przedefiniować swoje dotychczasowe myślenie o wprowadzaniu zasad Europejskiego Zielonego Ładu.
– Zamiast obowiązków i sankcji należy stworzyć system dobrowolnych zachęt popartych odpowiednim finansowaniem. Popatrzmy na polski system dobrostanu zwierząt, który działa na takich właśnie zasadach i zdecydowało się na niego blisko 100 tys. gospodarstw rolnych – tłumaczył J. Zarzecki.
Jego zdaniem oprócz rewizji Zielonego Ładu swoje pole do popisu mają także państwa członkowskie, które mają dużą dowolność w kształtowaniu krajowych Planów Strategicznych. Dlatego trzeba wykorzystać tę możliwość i dokonać maksymalnego uproszczenia przepisów.
wk
Fot: Kolasińska