W piśmie, pod którym podpisali się przedstawiciele najważniejszych organizacji broniących sektora wołowiny m.in.; Jacek Zarzecki, Jerzy Wierzbicki, Zygmunt Jodko, Witold Choiński, Wiesław Różański i Janusz Rodziewicz podkreślono, jak ważny dla polskiej produkcji żywca wołowego jest ubój rytualny, z którego wołowina trafia na rynki muzułmańskie.
– Polska od kilku lat jest czołowym producentem i jednym z największych eksporterów wołowiny w Europie. Mięso wyprodukowane ze znakiem PL trafia na stoły w kilkudziesięciu krajach na całym świecie. Eksport wołowiny, który wynosi ponad 4,5 mld zł odpowiada za prawie 5% wartości polskiego eksportu produktów rolno-spożywczych, z czego ubój religijny stanowi ponad 1,5 mld złotych rocznie. Od kilku lat mimo niesprzyjających okoliczności nasz sektor jest jedną z najbardziej stabilnych gałęzi polskiego rolnictwa. Dotychczasowe działania mające na celu zdobywanie nowych rynków, głównie krajów muzułmańskich oraz mocna pozycja polskiej wołowiny na rynku izraelskim może zostać zachwiana, co przyniesie potężne straty dla kilkuset tysięcy polskich gospodarstw rolnych utrzymujących bydło – podkreślają przedstawiciele Rady Sektora Wołowiny.
Według nich, szczególnie duże straty poniosą rolnicy specjalizujący się w produkcji bydła mięsnego i żywca wołowego wysokiej jakości. A ograniczenie uboju rytualnego jedynie do pokrycia zapotrzebowania mniejszości religijnej zaprzepaści wysiłki branży sektora wołowiny oraz zmarnuje środki przeznaczone na promocję polskiej wołowiny poza granicami kraju.
– Należy podkreślić, że ponowne wprowadzenie do polskiego prawa zakazu uboju religijnego uderzy przede wszystkim w małe gospodarstwa rolne hodujące bydło, gdyż to od nich pochodzi żywiec na eksport na potrzeby religijne. Polscy rolnicy wyspecjalizowali się w tego rodzaju produkcji i dostarczają zwierzęta o najwyższej jakości hodowlanej. Zakazanie uboju na potrzeby religijne przyniesie rolnikom stratę rzędu 20-30 proc. dochodów – dodaje Rada. Podkreśla także, że w 2014 r. Trybunał Konstytucyjny stwierdził niezgodność zakazu uboju na potrzeby religijne z Konstytucją RP. Takie pochopne decyzje kosztowały wtedy polskich rolników miliardy złotych oraz spowodowały zakaz eksportu wołowiny na rynki, o które teraz ponownie musimy zabiegać.
Zakaz hodowli futerkowych i większe uprawnienia dla organizacji prozwierzęcych
– Nie wyrażamy również akceptacji dla propozycji wprowadzenia zakazu hodowli zwierząt futerkowych. Polski sektor futrzarski zagospodarowuje produkty uboczne pochodzenia zwierzęcego. W przypadku jego likwidacji koszty utylizacji poniosą polscy rolnicy i zakłady, a korzyści odniosą jedynie zagraniczne podmioty działające na rynku polskim. Wyrażamy również sprzeciw wobec nadania większych uprawnień organizacjom prozwierzęcym, które w obecnych ramach prawnych są praktycznie całkowicie bezkarne i nie podlegają żadnej kontroli i mają prawo, bez żadnych konsekwencji, odbierać zwierzęta właścicielom, którzy często pomimo późniejszych, korzystnych dla nich rozstrzygnięć administracyjnych i sądowych, nie mogą odzyskać swoich zwierząt – dodaje Rada. Ponadto uważa, że działania podjęte przez MRiRW są słuszne, w tym powołanie Pełnomocnika ds. ochrony zwierząt, który w porozumieniu z organizacjami pozarządowymi oraz branżą rolną wypracowują rozwiązania mające na celu poprawę dobrostanu wszystkich zwierząt żyjących w Polsce.
Rada Sektora Wołowiny stoi na stanowisku, że w zakresie dobrostanu zwierząt gospodarskich tylko działania wypracowane w drodze konsensusu społecznego przyniosą wymierny efekt dla polskich rolników, poprawią warunki bytowania zwierząt i będą korzystne dla polskiej gospodarki.
Pismo zostanie skierowane do Jarosława Kaczyńskiego oraz inicjatorów, a więc zapewne także do Michała Moskala szefa młodzieżówki Prawa i Sprawiedliwości, który wczoraj przedstawił tzw. „Piątkę dla zwierząt”, ale również do premiera Morawieckiego i Jana Krzysztofa Ardanowskiego. Bez dwóch zdań, jeśli ubój religijny zostanie prawnie ograniczony, to sektor wołowiny po raz kolejny wpadnie w porządne tarapaty. Nie trzeba nikomu przypominać, że dopiero wygrzebujemy się z poprzedniego kryzysu.
Więcej na temat nowego-starego pomysłu PIS tutaj
oprac. dkol na podst. pisma Rady Sektora Wołowiny