Mimo podjętej próby restrukturyzacji i ratowania zakładu przed upadkiem proces umorzono, bo zabrakło środków na prowadzenie postępowania restrukturyzacyjnego i utrzymanie funkcjonowania zakładu, co było obligatoryjne. Sąd Rejonowy w Białymstoku 8 marca br. ogłosił upadłość spółdzielni, wyznaczył syndyka masy upadłościowej oraz wezwał wierzycieli do zgłoszenia wierzytelności syndykowi. Niestety, jeżeli również na ten proces zabraknie środków, postępowanie znowu zostanie umorzone.
W trudnej sytuacji znaleźli się dostawcy mleka, wielu z nich w ostatnich miesiącach nie otrzymało pieniędzy za surowiec, musieli przejść do innych podmiotów, żeby utrzymać rodziny i gospodarstwa. Blisko 900 dostawców SM Bielmlek musi dopłacić średnio po 20 tys. zł, do pełnej kwoty udziału 50 tys. zł.
Jeżeli majątek Bielmleku byłby sprzedany podczas postępowania restrukturyzacyjnego, prawo chroniłoby rolników i ich udziały, a dostawcy nie byliby zmuszeni do uregulowania brakującej kwoty udziałów. Inaczej jednak jest w przypadku postępowania upadłościowego, bowiem syndyk będzie wzywał do uregulowania długu każdego ze współwłaścicieli.
Józef Gliński, syndyk postępowania upadłościowego SM Bielmlek informuje, że najwięksi wierzyciele (przyp. red. – nie dostawcy) wpłacili zaliczkę na koszty postępowania upadłościowego. Pieniądze powinny w najbliższych dniach trafić na konto masy upadłości i będzie możliwe uregulowanie bieżących opłat, co poprawi sytuację upadłej spółdzielni – dodaje syndyk. Po wycenie majątku przez biegłych sądowych syndyk złoży do sądu spis inwentarza z oszacowaniem wartości majątku upadłej spółdzielni. Opis i oszacowanie majątku zostaną obwieszczone w Monitorze Sądowym i Gospodarczym. Każda zainteresowana strona będzie mogła zapoznać się z wyceną i ew. wnieść zarzuty. Po zatwierdzeniu wyceny przystąpię do sprzedaży majątku, co może nastąpić dopiero po wyrażeniu zgody sędziego komisarza bądź Rady Wierzycieli, jeśli zostanie powołana – zaznacza Gliński.
Podkreśla, że nadal jest podmiot zainteresowany zakupem mleczarni. – Prowadzę negocjacje z tą firmą, zależy mi na uzyskaniu jak najlepszych możliwych warunków dla masy upadłości. Rozmowy są w toku – informuje syndyk.
Gorzka prawda
Według rolników do upadku spółdzielni doprowadziły nietrafione inwestycje i błędne decyzje Rady i zarządu – kto teraz poniesie za to odpowiedzialność?
– Od ogłoszenia upadłości skupiono się na długu rolników wobec spółdzielni. Nikt nie dyskutuje o tym, kto do tego doprowadził i nie szuka się winnych wśród Rady Nadzorczej i zarządu. Wszystkie prowadzone od 8 marca br. działania wyglądają, tak jakby to spółdzielcy doprowadzili do upadku, bo na nich skupia się odpowiedzialność finansowa – mówi Monika Łęczycka, rolniczka z powiatu hajnowskiego, były dostawca SM Bielmlek.
Jeżeli jesteś ciekawy, jak dokładnie wygląda sytuacja SM Bielmlek w obecnej sytuacji oraz co o tym myślą dostawcy. Zajrzyj do najnowszego wydania 05/2021 top bydła.