Koszty produkcji mleka rosną, a sytuacja rynkowa jest nieprzewidywalna i trudna do prognozowania. Nikt z nas nie wie, kiedy trend spadkowy się odwróci. Rynek środków produkcji nigdy nie notował takich podwyżek, podobnie jest z cenami żywności. W takiej sytuacji trudno produkować i przetwarzać surowiec, tak by się opłacało.
Ceny mleka w wielu mleczarniach w styczniu i lutym br. spadły, a koszty produkcji pozostały na podobnym poziomie, doprowadzając do krytycznej sytuacji, która wielkimi krokami zbliża hodowców do granicy opłacalności. W tym kontekście jedyną rzeczą, na którą mają wpływ rolnicy jest ograniczenie wydatków związanych z produkcją. Gdzie szukać oszczędności, tak aby nie ucierpiała na tym wydajność? Na to i wiele innych pytań będziemy właśnie dzisiaj szukać odpowiedzi. Pomogą nam w tym eksperci.
Praktycznych wskazówek podczas konferencji udzielą najlepsi specjaliści z zakresu żywienia, zdrowia i utrzymania krów m.in. prof. Zygmunt M. Kowalski z Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie, Sebastian Smulski z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu, prof. Piotr Goliński z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu oraz prof. Piotr Wójcik z IZ – PIB. Będziemy dyskutować o dobrostanie, żywieniu, rozrodzie oraz jak mądrze oszczędzać bez szkody dla kieszeni i zdrowia zwierząt.
PROGRAM
Hotel Via Baltica, Grzymały Szczepankowskie 1A , 18 - 400 Łomża.
Zapraszamy do śledzenia relacji z wydarzenia poniżej oraz na topagrar.pl i na łamach miesięcznika top agrar Polska!
Żywienie krów mlecznych
Jednym z podstawowych kosztów w produkcji mleka jest żywienie, które stanowi nawet 60% wydatków. Błędy w tym zakresie mogą spowodować pogorszenie bilansu ekonomicznego, ale również negatywnie odbić się na zdrowiu i rozrodzie.
Podczas wykładu Żywienie wysoko wydajnych krów – punkty krytyczne dla wydajności, zdrowia i rozrodu – prof. Zygmunt M. Kowalski z Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie, mówił o tym, jak żywić wysoko wydajne krowy w kontekście punktów krytycznych. Wskazał ponadto kluczowe elementy, na które warto zwrócić uwagę, by niwelować kosztowne problemy zdrowotne i rozrodcze w stadach bydła mlecznego.
- Jeśli nie spełniamy zapotrzebowania krów na składniki pokarmowe, powstaje wiele problemów. Wysoka wydajność nie jest powodem chorób, gdyż większość z nich występuje znacznie wcześniej, przed szczytem laktacji – mówił prof. Kowalski. Zaznaczył, że dotyczy to przede wszystkim ujemnego bilansu energii, który nie jest związany właściwie z wysoką wydajnością, ale zbyt niskim pobraniem suchej masy.
- Mówi się że hf ma problem z rozrodem i tak musi być. Ale statystyki pokazują że w bardzo dobrych stadach o dużej wydajności rozród się poprawia, bo poprawiają się standardy pracy. Dzięki temu na rozrodzie można zarobić! – dodał prof. Kowalski.
Jak uzyskać wysoki plon z użytków zielonych w czasie suszy?
Niedocenianym elementem w żywieniu bydła mlecznego, w którym cały czas tkwią spore rezerwy są użytki zielone. W odpowiednich warunkach mogą dostarczyć dobrej jakości, wartościowej paszy objętościowej.
Właściwie przygotowane kiszonki z traw i lucerny stanowią znakomite źródło białka, ale mają też inną bardzo ważną rolę – są źródłem struktury fizycznej dawki pokarmowej zwierząt. O tym jak skorzystać z tych możliwości, obniżyć koszty dawki pokarmowej krów oraz uzyskać wysoki plon z użytków zielonych w czasie, coraz częściej występujących w naszych warunkach, deficytów wody mówił prof. Piotr Goliński z Uniwersytetu Przyrodniczego.
- Żeby uzyskać plony na użytkach zielonych potrzebna jest woda. Roślina musi pobrać ok. 600-850 g wody na 1 g s.m. – zaznaczył ekspert.
Korzyści z symbiotycznego wiązania azotu roślin motylkowych w mieszankach z trawami.
Jak podkreślił prof. Goliński prezentacje map z ostatnich latach pokazują, że mieliśmy problemy z deficytem wody niemalże na terenie całego kraju. Niedobory wody mamy głównie w kwietniu i potem w miesiącach letnich.
Prof. Piotr Goliński podkreślił, że aby uniezależnić się od warunków atmosferycznych konieczne przy dużym deficycie wody jest zastosowanie deszczowania oraz retencji wody. Ważna w tym aspekcie jest również całkowita renowacja użytków zielonych z wykorzystaniem dobrych mieszanek traw i motylkowatych odpornych na niedobór wody.
Prof. Goliński zaznaczył, że obornik jest jak lekarstwo dla użytków zielonych dotkniętych przez suszę. Dzięki niemu można przeprowadzić renowację użytków. - Tam gdzie tylko jest dostępny obornik warto pomyśleć żeby go wykorzystać - dodał ekspert.
Co ciekawe, prof. z UP w Poznaniu powiedział, że już za rok rolnicy będą mogli skorzystać z darmowej aplikacji, dzięki której będzie można przewidzieć co nas czeka w kontekście niedoborów wody na użytkach zielonych.
- Wiedza, na temat tego, że prawdopodobnie wystąpi susza, może pozwolić na efektywne gospodarowanie na użytkach zielonych - podkreślił Goliński.
Zdrowie bydła
Czy stać nas na to, by wraz z podwyższoną liczbą komórek somatycznych bezpowrotnie uciekały nam sprzed nosa pieniądze? Na pewno nie! Tym bardziej, dziś przy rosnących kosztach produkcji i spadających cenach mleka.
W mleku zdrowych krów zawartość komórek somatycznych powinna się mieścić w zakresie ok. 100–150 tys./ml. Gdy ta liczba rośnie, z dużym prawdopodobieństwem mamy do czynienia z zaburzeniami funkcjonowania gruczołu mlekowego. O ile niewielki wzrost liczby komórek może świadczyć o łagodnych i nieswoistych zaburzeniach w pracy wymienia, to większe wzrosty (powyżej ok. 100 tys./ml mleka) powinny być sygnałem alarmowym, wskazującym na zakażenie drobnoustrojami chorobotwórczymi i toczącym się procesem zapalnym w gruczole.
Koszty bezpośrednie są łatwe do oszacowania i przede wszystkim zauważalne przez producenta mleka.
- mleko karencyjne – boli, bo trzeba wylać
- usługa lekarsko – weterynaryjna (leczenie tylko przy coli w praktyce)
- koszty pracy właściciela (nie liczone)
Koszty pośrednie zwykle mają większą wartość i są przez producentów często pomijane
- obniżenie wydajności przez wiele tygodni (mało widać)
- wzrost ryzyka brakowania (jak 3 razy w tej samej laktacji zachoruje to trzeba jej się pozbyć)
- pogorszenie płodności
- gorsza jakość produkowanego mleka
- wzrost ryzyka substancji hamujących w mleku
Widzimy 11% kosztów bezpośrednich, nie widzimy 88% pośrednich, a tam właśnie uciekają pieniądze. Coraz częściej mleczarnie – stosują zachęty – dodatkowe dopłaty – do mleka z lks poniżej 250 tys., poniżej 200 tys. czy poniżej 150 tys. Wygrywa ten, kto ma najmniej.
Czynniki warunkujące rozwój zakażenia i zapalenia wymienia:
- zarządzanie stadem – 49%
- utrzymanie i środowisko – 25%
- genetyka 20%,
- sprzęt udojowy – 6%
Często problem z mastitis jest większy w gospodarstwach rodzinnych niż w dużych stadach. Wynika to z zarządzania – w gospodarstwie rodzinnym hodowca zajęty jest na wielu płaszczyznach (obora, pole, cielęta, maszyny); na dużych fermach są to odcinki, z które odpowiadają różne osoby. Zazwyczaj nad nimi jest ktoś, kto zbiera dane i wyciąga wnioski.
Koszty związane z występowaniem mastitis w stadzie
Całkowity roczny koszt programu zwalczania mastitis wynosi 30 do 35 dolarów na krowę. Za każdego 1 dolara zainwestowanego w zwalczanie mastitis producent uzyskuje 4-5 dolarów dzięki ograniczeniu liczby zapaleń podklinicznych, klinicznych i wyższej produkcji mleka. (Pilphot i wsp. 2000)
Podczas Forum Mleko 2023 eksperci dyskutowali również o zdrowiu bydła mlecznego. Dr Sebastian Smulski z UP w Poznaniu mówił o zdrowiu bydła mlecznego w kontekście ponoszonych przez hodowców kosztów.
Stres cieplny u bydła
Choć za oknami jeszcze zima to zapobiegliwi hodowcy bydła mlecznego już teraz myślą o kolejnych miesiącach w oborach. Czas szybko biegnie i ledwo zdążymy mrugnąć, a słupki rtęci pójdą do góry i zaczną się nieznośnie wysokie temperatury. Od wielu lat obserwujemy rosnącą liczbę dni upalnych w roku (z temperaturą powyżej 30°C), które nierzadko idą w parze z gorącymi nocami. To dla była mlecznego niekomfortowe warunki. Zwierzęta ograniczają pobranie paszy i zdecydowanie gorzej się zacielają, co przekłada się na konkretne straty ekonomiczne.
Optymalna wentylacja i chłodzenie
Jak powinna wyglądać optymalna wentylacja i chłodzenie w oborach dla krów, a także dla cieląt? Na jakie elementy w konstrukcji i wyposażeniu obór warto zwrócić uwagę, by zmniejszyć albo całkowicie wyeliminować zjawisko stresu cieplnego i zyskać dodatkowe 2–3 l mleka/szt./dzień od krowy? Na to pytanie odpowiedział prof. Piotr Wójcik z IZ – PIB Balice.
- Namawiam żeby tworzyć oddzielne obiekty dla cieląt by niwelować niekorzystne oddziaływanie środowiskowe. Są już systemy, które pozwalają uruchomić drona i spędzić krowy z pastwiska ze względu na wysoka temperaturę - mówił prof. Wójcik.
Stres termiczny/cieplny - objawy u bydła
- częstsze picie wody, zmniejszone spożycie paszy, gorsze przeżuwanie
- gromadzenie się zwierząt w miejscach o lepszej cyrkulacji powietrza (60% stada stoi chłodząc się i nie przeżuwa)
- zmniejszona aktywność ruchowa i rujowa
- spadek produkcji mleka /w temp. 35°C-spadek do 33%, a w temp. 40°C -50%, • wzrost temperatury ciała o 0,3 °C, liczby oddechów ok. 80/min i tętna
- ślinotok
- biegunka, sapanie, wysunięty język
- niepokój, agresja
- zataczanie się, problemy ze wstawaniem, drżenie mięśni
- niewydolność krążenia, zaczerwienienie błon śluzowych, słabe tętno.
- utrata masy ciała,
- częstsze wypadanie macicy
- To duży problem nie tylko w starszych obiektach - podkreślił Piotr Wójcik.
Wentylatory
Debata ekspercka przedstawicieli podmiotów skupowych i przetwórców mleka
Podczas debaty poruszono niepokojącą kwestię dotyczącą silnie spadających cen mleka. Według Jarosława Malczewskiego prezesa Polskiej Grupy Mleczarskiej cena mleka spadnie maksymalnie do 2.28 zł/l. Uważa również, że później stawki będą stopniowo rosły. - Rynkiem nie rządzi mleczarnia, a handel i to protesty powinny być pod sieciami – mówił Malczewski.
- Produkujemy 1500 ton miesięcznie. W tym roku utworzyliśmy nowy zakład do produkcji serów w Białej Podlaskiej. Mamy 15 tys. dostawców. 80% serów sprzedajemy na krajowym rynku i sprzedajemy je w cenach rynkowych. Musimy się dostosować do cen rynkowych, żeby zapewnić stabilizację produkcji – mówiła Szabłowska. Zaznaczyła, że wysokie ceny spowodowały, że mniej się sprzedawało w Polsce i firma była zmuszona wysyłać więcej za granicę. Według niej przed branżą, jeszcze co najmniej kilka trudnych miesięcy, a ceny proszku mlecznego mogą się odbić dopiero w drugiej połowie roku.
- Jest coraz trudniej sprzedawać na rynkach zagranicznych. Przykładowo Fonterra ma ogromny problem ze sprzedażą mleka w proszku do Chin – podkreślił Żebrowski. Według prezesa ciechanowskiej mleczarni musimy być przygotowani na cenę 1.8 zł/l.