Gospodarstwo na Mazowszu
– Uważam, że jeśli ktoś ma dla siebie pomysł na wsi, też może być ciekawie. Gdy synowie dorośli, mam zastępstwo, mogę gdzieś wyjechać. Zsadzili mnie z traktorów i na pole nie zaglądam – mówi ze śmiechem Agnieszka Piętka, która prowadzi gospodarstwo, gdzie produkują z mężem i synami mleko od 31 krów. Na powierzchni 60 ha uprawiają pszenicę, owies i jęczmień, resztę stanowią łąki do produkcji siana i sianokiszonki oraz pastwiska, zlokalizowane wokół siedliska (około 15 ha). Bydło od maja do listopada rolnicy wypuszczają na pastwiska (otrzymuje dodatkowo paszę treściwą), na noc wracają do budynku. Jesień i zimę spędzają w zmodernizowanej w 2002 r. oborze uwięziowej. Agnieszka Piętka doi krowy i zajmuje się cielętami. Za prace polowe i żywienie bydła w gospodarstwie odpowiada mąż Dariusz, który jednocześnie pracuje w Instytucie PAN w Celestynowie. Tuż po doju, rolniczka rusza do swojego małego świata – serowni, gdzie zabiera się za przerób mleka. A trochę tego jest!Łatwo nie było
– Wszystko zaczęło się 5 lat temu, kiedy na rynku zniesiono kwoty mleczne. Mieliśmy ogromną nadprodukcję mleka i trzeba było zapłacić duże kary. Więc szukałam możliwości, co zrobić z mlekiem. Padł pomysł – a może by tak sery – wspomina Piętka. – Powiedziałam – spróbuję! Jednak nie wszystko było takie proste, jakby się wydawać mogło – podkreśla nasza rozmówczyni. Początkowo hobbystycznie rolniczka robiła sery na domowe imprezy dla przyjaciół.
– Koleżanki mówiły – całkiem niezłe, rozkręcaj biznes! Namawiały, namawiały, aż w końcu zapadła decyzja.
– Tutaj nikt nie zna serów podpuszczkowych, głównie robi się twarogi i goudy. Trochę się bałam, że temat nie chwyci. Pierwszy rok był bardzo mozolny, chodziłam od urzędu do urzędu, z talerzykiem serków i się w ten sposób promowałam. W powiecie otwockim i garwolińskim starłam buty, ale wychodziłam swoje – mówi Piętka, która zawsze marzyła o tym, żeby gospodarstwo mogło się czymś wyróżnić.
– Drugi rok przyniósł efekty, kiedy zaczęłam jeździć do ośrodków wypoczynkowych Wilga. Przyjeżdża tam dużo turystów z Warszawy, którzy przywiązują wagę do tego, co jedzą i skąd żywność pochodzi. Tam dopiero dostałam skrzydeł – wspomina producentka serów.
Biznes się kręci do dziś i nabiera rozpędu. W gospodarstwie powstają sery, jogurty, kefiry, śmietana i masło. Według Agnieszki Piętki RHD i produkcja domowych wyrobów mleczarskich jest opłacalna, a dzięki niej rolniczka wraz z mężem wybudowali nowoczesną serowarnię. Jeżeli jesteś ciekawy, jak wygląda przerób mleka i gospodarstwo Sery Zagrodowe Agnieszki Piętki w Kolonii Pogorzel na Mazowszu, czytaj najnowsze wydanie top bydło 9/2020.
dkol