Kiedy Wiesław Salwa zaczynał swoje dorosłe gospodarowanie w 1986 r., od rodziców przejął 19 ha i 12 krów utrzymywanych w oborze uwięziowej z 1947 r.
– Doiliśmy do konwi, a mleko woziliśmy do zlewni w Męczkach, oddalonej o 2 km. Pierwszy zbiornik w gospodarstwie pojawił się dopiero 12 lat później – w 1998 r. Wtedy też pobudowaliśmy supernowoczesną uwięziówkę na 22 krowy, wyposażoną w dojarkę przewodową. Kolejnym krokiem była przebudowa stodoły na oborę (też uwięziową) w 2009 r. Wtedy przybyło kolejnych 10 stanowisk (32). Przewidziano też miejsce na młodzież i 3-m korytarz przejazdowy dla paszowozu, który pracę rozpoczął w 2011 r. – streszcza historię rozwoju swego rodzinnego gospodarstwa nasz rozmówca.
Dziś areał zwiększył się do prawie 100 ha (42 ha kukurydzy i 58 ha traw z bobowatymi drobnonasiennymi), a wydajność wzrosła do prawie 10,7 tys. kg mleka w laktacji (4,01% tłuszczu i 3,5% białka).