Nie wiedzie się dobrze
Od 2013 roku ukraiński przemysł mleczarski przeżywa szereg kryzysów:
-
dewaluacja waluty krajowej 3,5 razy;
-
podpisanie umowy stowarzyszeniowej z UE i związane z tym obniżenie ceł na import gotowych produktów mlecznych z Europy;
-
likwidacja podatku VAT (najskuteczniejsze narzędzie wsparcia producentów rolnych, w tym producentów mleka i związany z tym wzrost cen mleka jako surowca). Jako rezultat ukraińskie mleko aktualnie jest najdroższe w Europie;
-
wzrost cen składników pasz, w wyniku czego – znaczny wzrost ceny mleka.
Kosmiczne ceny gazu
W styczniu 2021 roku cena za 1 tys. m3 gazu ziemnego wyniosła 4,9 tys. hrywien (około 731 zł), a w propozycjach dostawców energii cena gazu w styczniu 2022 roku wyniesie od 59 tysięcy do 62 tysięcy hrywien (ok. 8,8-9,25 tys. zł). Czyli cena gazu wzrosła faktycznie aż 10 razy.
– Gwałtowny wzrost cen gazu od 1 stycznia 2022 roku grozi zatrzymaniem produkcji nie tylko poszczególnych przedsiębiorstw mlecznych, ale także całego przemysłu mleczarskiego. Przedsiębiorstwa przetwórstwa mleka nie mogą blokować „kosmicznych” taryf na gaz, podnosząc ceny sprzedaży własnych produktów – ponieważ siła nabywcza ludności jest na niskim poziomie. Ponadto sieci handlowe odmawiają podpisania nowych umów, które przewidują znaczny wzrost cen produktów mlecznych – wyjaśniają eksperci.
W tym przypadku jedynym wyjściem jest zmniejszenie produkcji. Wiele mleczarni już zmniejszyło zakupy surowca. Tak więc kryzys energetyczny uderza w cały łańcuch branży mleczarskiej. Producenci mleka również nie otrzymają planowanych przychodów i będą zmuszeni do wylewania resztek mleka i obniżania poziomu cen sprzedaży.
– Zapobiec takiemu zagrożeniu może ingerencja państwa, w szczególności ustanowienie ulgowej taryfy w wysokości 32 tys. hrywien/tys. m3 (około 4,7 tys. zł). Ta taryfa pozwoli mleczarniom na kontynuowanie produkcji i uniknięcie kryzysu żywnościowego – podkreśliła w swoim komunikacie Unia Mleczarskich Przedsiębiorstw Ukrainy.
mkh
oprac. al
fot. pixabay