Ten tydzień dla rzepakowych kursów na Matifie przyniósł wyraźne wsparcie w postaci decyzji Rosji o braku kontynuacji korytarza zbożowego na Morzu Czarnym.
Giełda panicznie do góry
Zbiega się to z rozpoczętymi rzepakowymi żniwami w Ukrainie, która większość swojego rzepaku sprzedawała już po żniwach, a mając zamknięte ścieżki eksportowe przez kraje graniczne Unii Europejskiej nie bardzo ma gdzie z tym swoim rzepakiem uciekać.
Informacje o tegorocznych zbiorach rzepaku w Ukrainie są różne i wahają się pomiędzy 3,3–3,8 mln t. Dla wszystkich uczestników rynku jest jednak jasne, że ponad 3 mln t rzepaku Ukraina musi wywieźć i to w ciągu najbliższych kilku miesięcy.
Brak pierwszych dostaw rzepaku ukraińskiego do unijnych przetwórców i obawy o realizację już zawartych kontraktów muszą na europejskiej giełdzie wywrzeć skutek i tak się dzieje.
Rzepak na Matifie zyskując w panicznej reakcji jednego dnia nawet 26 euro, w tym tygodniu zyskał 40 euro i przeskoczył 500 €/t. W czwartek (20.07.2023 r.) po południu rzepak zaczął jednak tanieć i sierpniowe kontrakty są wyceniane na 497,75 €/t, a listopad jest o 7 euro droższy.