Prognozy globalnych zbiorów rzepaku zmieniają się tylko nieznacznie. W dużej części świata panuje więc spokój, na który absolutnie nie stać ani unijnych, ani krajowych przetwórców.
USDA: w rzepaku na świecie spokój, w UE już nie
W najnowszych szacunkach dotyczących oleistych spory spokój mamy w sojowym bilansie. Zbiory na sezon 2024/25 nadal będą wynosić nieco ponad 422 mln t, a zapasy spadną tylko nieznacznie o 0,6 mln t do 127,9 mln t.
Na mniejszy spokój liczyć może natomiast rzepak, którego światowe zbiory od majowych prognoz zmniejszają się o 1,2 mln t, do 87,1 mln t i jest to głównie spowodowane zmniejszeniem szacunków zbiorów w UE i krajach innych, w tej grupie jest Australia.
Szacunki USDA dotyczące unijnych zbiorów w stosunku do maja korygowane są o 250 tys. t, do 18,75 mln t, a więc będą o 1,25 mln t niższe od ubiegłorocznych, stąd chcąc utrzymać przerób unia musi zaimportować 6,3 mln t rzepaku tj. o 800 tys. t więcej niż w kończącym się sezonie.
Nie będzie to łatwe, bo amerykańscy eksperci w czerwcowym raporcie zmniejszyli właśnie o 0,9 mln t, do 4,5 mln t eksport z Australii, pozostawiając jednocześnie na tym samym co w maju poziomie import rzepaku do Chin, głównego klienta na australijski rzepak.