Ceny ropy naftowej, pod wpływem wzrastających zapasów i obaw o mniejsze zapotrzebowanie transportowe, spowodowane kolejną fazą pandemii na świecie, znów spadają. Oliwy do ognia, płonącego z naftowych szybów, dolała także wypowiedź kandydata na prezydenta USA Joe Bidena dotycząca, ograniczenia wsparcia dla przemysłu naftowego, po jego wyborze na prezydenta i skłonienie się ku bardziej ekologicznym źródłom energii. Co skrzętnie wykorzystał obecnie urzędujący prezydent Donald Trump, podkreślając, by stany Teksas i Oklahoma (żyjące z wydobycia ropy) dobrze zapamiętały tę wypowiedź, przy oddawaniu swoich głosów w nadchodzących wyborach prezydenckich.
Ropa naftowa potaniała do 3-miesięcznego minimum. Ropa WTI jest wyceniana na amerykańskiej giełdzie po 35,78 dolary/baryłkę, w Europie ropa Brent kosztuje 37,81 dolarów/baryłka.
Na obniżki cen rzepaku, na równi ze spadkami cen ropy wpływa także poprawiający się, z tytułu większych zbiorów i mniejszego zużycia, rzepakowy bilans.
Komisja Europejska szacuje bowiem, że konsumpcja rzepaku w UE-27 ma być najniższa od 5 lat i wyniesie 20,1 mln t, tj. o 2 miliony tom mniej niż rok temu. M...