Na wzrosty cen wpływają spadki szacunków zbiorów soi oraz spadki światowych zapasów i zmniejszające się prognozy zbiorów rzepaku.
Obecny poziom zaawansowania zbiorów w Argentynie jest znacznie niższy od ubiegłorocznego, kiedy w porównywalnym okresie skoszono 68,2%. O powodzeniu zbiorów zadecydują warunki pogodowe w ciągu najbliższych 10 dni. Z powodu mniejszego zaawansowania żniw i niepewności co do plonów, argentyńscy rolnicy w tym sezonie kontraktują soję mniej odważnie. Do 21 kwietnia sprzedali 15,53 mln t soi, a w tym samym okresie ubiegłego roku było to 20,26 mln t. Według prognoz Rosario Grain Exchange, zbiory soi w sezonie 2020/21 mogą wynieść 45 mln ton, czyli o 5,7 mln t mniej niż w poprzednim sezonie. W efekcie soja na Chicago drożeje do 583 USD/t osiągając 88% wzrost ceny w skali roku. Ostatnio soja była tak droga we wrześniu 2012 r.
Światowe zapasy rzepaku według USDA zmniejszyły się prawie o połowę w ciągu zaledwie dwóch lat. A teraz pojawiają się kolejne oznaki nieurodzaju w Europie i być może także w Kanadzie.
W Europie ostatnie ochłodzenia i mrozy miały wpływ na kondycję plantacji, dlatego pod koniec kwietnia europejska agencja MARS skorygowała w dół szacunek plonów rzepaku na 2021 rok o 300 tys. t – do zaledwie 16,46 mln t.
Europejscy rolnicy mogą więc zebrać prawie tak samo mało rzepaku, jak w roku w ubiegłym, kiedy to zbiory wyniosły 16,3 mln ton. Możemy chyba już zapomnieć o zbiorach rzędu 18–22 mln t, z lat 2014–2018.
W kończącym się sezonie Kanada sprzedała na eksport prawie 11 mln t canoli. Jednak obecnie magazyny są tam puste, a do następnych zbiorów pozostały miesiące. Niedawno analitycy poinformowali, że w kwietniu dwie partie ukraińskiego rzepaku zostały sprzedane kanadyjskim dealerom, co świadczy o konieczności zamiany zawartych wcześniej kontraktów, przy niedoborze rzepaku w samej Kanadzie.
Co prawda Agriculture of Canada spodziewa się w nadchodzącym sezonie wzrostu zasiewów o około 300 tys. ha, do 8,7 mln ha, jednak jest obecnie bardzo sucho i zimno, dlatego rolnicy nie zaczęli jeszcze siewów.
Ceny rzepaku z nowych zbiorów na Matifie od początku maja co dzień regularnie zyskują. Wczoraj kursy dołożyły 18 euro/t, a tygodniowy wzrost cen wynosi aż 42 euro/t. Na czwartkowym zamknięciu (6.05.21 r.) rzepak na sierpień na paryskiej giełdzie kosztuje 540,5 euro/t. Stabilizuje się kurs złotówki, za jedno euro wciąż zapłacimy 4,57 zł.
Za to przetwórcy mocno podnieśli ceny, ale nie chcą się wzajemnie licytować. U tych, u których powszechnie ogłaszane ceny są bardzo niskie, znacznie odbiegają one od rzeczywistych z zawieranych transakcji.
Na wysokie ceny rzepaku pozwalają obecnie rekordowe ceny oleju. W porcie w Rotterdamie olej surowy jest oferowany jest na maj po 1355-1360 euro/t, a olej rafinowany jest o ponad 100 euro droższy.
Ceny proponowane w dniu (6.05.21 r.) w zakładach tłuszczowych wynosiły:
- ZT Kruszwica dostawy na maj – 2700 zł/t
Brzeg dostawy na maj – 2770 zł/t
- ADM Szamotuły dostawy na maj – 2750 zł/t
Czernin dostawy na maj – 2750 zł/t
- Komagra Tychy dostawy na maj – 2500 zł/t
Kosów Lacki na maj – 2500 zł/t
- Viterra (dawniej Glencore) Bodaczów – 2700 zł/t
Dziś, zależnie od tego jak otworzą się giełdy może to być jeszcze więcej.
Jednak oczy wszystkich skierowanej są już w kierunku nowych zbiorów, które w tym roku nastąpią chyba zdecydowanie później, bo rzepak wciąż w pąkach czeka na wreszcie cieplejsze majowe dni. A wygłodzone pszczoły gromadzą się w ulach i nie mogą zmusić się do oblotu plantacji. Rzepak z nowych zbiorów można obecnie zakontraktować po 2350–2400 zł/t.
Juliusz Urban Fot. taP