Pod koniec ubiegłego tygodnia lutowe kontrakty na rzepak na giełdzie w Paryżu osiągnęły najwyższy poziom od listopada 2022 r. Zwiększony popyt na rzepak w UE wciąż jest wspierany przez zmniejszoną podaż ukraińskiego rzepaku oraz powolne dostawy rzepaku z Kanady i Australii. Jednak sytuacja szybko się zmienia, bo do gry wchodzą rosnące prognozy zbiorów soi.
Canoli mniej, ale ceny korzystne
Statistics Canada w grudniowym raporcie obniżyło prognozę zbiorów rzepaku w sezonie 2024/25 z 19,2 do 17,8 mln t. W ślad za tymi prognozami styczniowe kontrakty terminowe na canolę na giełdzie w Winnipeg osiągnęły rekordową cenę 665 CAD/t, a potem po spadkach ustabilizowały się w okolicach 587,70 CAD/t.
W międzyczasie dolar kanadyjski spadł w stosunku do dolara amerykańskiego do najniższego poziomu od początku pandemii Covid-19, co jeszcze poprawia perspektywy dostaw rzepaku do UE z Kanady, bo najzwyczajniej w świecie jest ona tańsza o ok. 112 €/t od rzepaku.
Soja nabrzmiewa i ciśnie
Duże zbiory soi w Ameryce Południowej, których zbiory rozpoczynają się pod koniec stycznia, spowodują dodatkową presję na ceny soi i rzepaku. Już trzeci miesiąc z rzędu...