Stary rzepak się już kończy, choć krajowy rynek w tym sezonie został w większej mierze zasilony rzepakiem z importu. Jak podaje Sparks, do polskich portów przez pierwsze 11 miesięcy tego sezonu wpłynęło prawie 141 tys. ton rzepaku, podczas, gdy w poprzednim, też przecież niedoborowym sezonie było to zaledwie 38 tys. t.
Rolnicy, którzy czekali do samego końca ze sprzedażą swojego rzepaku mogą czuć się rozczarowani. Ceny obecne już są bardzo odlegle od rekordowych. Dziś już w niewielu miejscach rzepak można sprzedać po 3800 zł/t. A i tak takie ceny w obecnych realiach uznać należy za promocyjne. U tych przetwórców, którzy je proponują skupia się niemal cały handel zeszłorocznym rzepakiem.
– Rolnicy wzdychają głęboko słysząc te ceny, ale okazja do zdecydowanie korzystniejszej sprzedaży już minęła. Widząc jednak ceny na nowe zbiory wolą podjąć decyzję o sprzedaży, bo miejsce w magazynie może się przydać już za niedługo – mówi handlowiec z firmy przetwórczej.
Pomimo, że w tym tygodniu rzepak na Matifie zaliczał i mocne wzrosty i silne spadki, to tendencja obniżek jest jednak wyraźna. przez cały tydzień ostro spada. W...