Rzepak sypie w tym roku nieźle dając plony 4–5 t/ha i niezłe zaolejenie najczęściej 42–44% więc rolnicy, którzy zainwestowali w niemal całoroczną uprawę mogą być umiarkowanie zadowoleni. Gdyby nie fakt, że środki do produkcji tak mocno poszły do góry. Umiarkowanie, bo zapewne liczyli na wyższe ceny, ale niestety ceny w żniwa mocno spadają i sporo rolników decyduje się na odłożenie sprzedaży i stara się przechować rzepak u siebie, albo skorzystać z ofert odpłatnego składowania. Czy będzie to tak dobra decyzja, jak ta o zasianiu rzepaku podjęta w ubiegłym roku? Trudno tu o jednoznaczną odpowiedź, bo i aktualne ceny są wciąż atrakcyjne, gdy weźmiemy pod uwagę historyczny aspekt. Przed rokiem o tej samej porze rzepak kosztował 2500–2600 zł/t, teraz jest znacznie droższy.
Niestety w trakcie żniwnej gorączki polowej, w ministerialnych gabinetach rozgrywają się nie mniej gorące i ważne dla rzepakowego rynku wydarzenia. Otóż rząd przyjął projekt ustawy o zmianie ustawy o biokomponentach i biopaliwach ciekłych oraz ustawy o systemie monitorowania i kontrolowania jakości paliw. Te zmiany, hamujące wcześniej zaplanowane wzrosty N...