Obecnie wahania na giełdach rzepakowych wynoszą już nie tylko 2,3 euro, obecnie kurs każdego dnia potrafi się zmienić o 5,6, a nawet 7 euro/t. W tym tygodniu rzepak na Matifie najpierw drożał, ale we środę zaliczył ostre zjazdy. Na lutowym kontrakcie było to – 5,25 euro na majowym –4,5 euro. Na środowym zamknięciu ceny lutowych kontraktów wynosiły 427,5) euro, a kontrakty na maj były po 421 euro/t. W czwartek ceny zaczynają mocno się odbudowywać i rzepak drożejąc ponad 6 euro znów kosztuje 433,75 euro/t na luty i 426,25 na maj. Złoty jest nadal słaby jedno euro kosztuje 4,53 złote.
Pod wpływem tak dynamicznych zawirowań na giełdach, firmy handlowe oferują bardzo rozmaite ceny 1755–1950 zł/t.
Przetwórcy w ostatnich dniach, jak mówią mieli drugie żniwa, i choć były to zakupy mniejszych partii to rzepaku pojawiło się sporo. Zakłady tłuszczowe obniżyły nieco ceny skupu rzepaku ze starych zbiorów, o 2000 zł/t jest na razie trudno. Okazuje się jednak, że i ci rzekomo najlepiej zaopatrzeni, którzy kupowali już na kwiecień teraz znaleźli miejsce w swoich harmonogramach i kupują na luty.