Unia Europejska, żeby utrzymać się na tak rozemocjonowanym rynku, surowce do produkcji olejów musi importować. Okazuje się, że od początku sezonu 2020/21 do 21 marca br. zaimportowano 16,1 mln ton nasion oleistych, o 230 tys. t więcej niż przed rokiem.
Z całkowitej zakupionej ilości, 10,5 mln ton stanowi soja i 4,87 mln t rzepak. Ilości zakupionego przez Unię w tym sezonie rzepaku przewyższają już rok ubiegły, ale wciąż daleko im do niezbędnych do spięcia unijnego bilansu 6,7 mln ton. Słonecznika w tym sezonie UE zaimportowała dotychczas 726 tys. t, o 80 tys. t mniej niż przed rokiem.
Pomimo niedoborów surowcowych, europejscy olejowcy z wielką chęcią korzystają z koniunktury na światowym rynku olejów roślinnych. Unijny eksport olejów wynosi już 1,36 mln ton i o 30% przewyższa wynik z analogicznego okresu ubiegłego sezonu.
Co prawda największe są wciąż wolumeny sprzedaży oleju sojowego, którego Unia wywożąc 545 tys. t, zwiększyła ilość o 20%, ale dopiero wzrosty sprzedaży oleju rzepakowego budzą respekt. Okazuje się, że UE w tym sezonie sprzedaż oleju rzepakowego niemal potroiła. W poprzednim sezonie było 128 tys. t, a w bieżącym roku gospodarczym mamy już wynik 367 tys. t. Także oleju słonecznikowego, pomimo mniejszego importu surowca Unia eksportuje więcej, ale przy ilości 380 tys. t, te wzrosty są nieznaczne.
Największymi klientami na olej sojowy są Maroko i Algieria, które to łącznie kupują ponad połowę oferowanego przez europejskie koncerny produktu. Natomiast wyprodukowany na terenie UE olej rzepakowy głównie trafia do Chin (40,6%), Norwegii (39%) i Izraela (10%). Tradycyjnie już do największych europejskich eksporterów oleju rzepakowego należą Niemcy, Belgia i Niderlandy, które łącznie sprzedają 80% unijnego eksportu do krajów trzecich. Polski pozaunijny eksport oleju rzepakowego jest nieznaczny i wynosi dotychczas niewiele ponad 5 tys t.
Ciekawe informacje wynikają z zestawienia danych dotyczących destynacji europejskiego oleju słonecznikowego. Najwięcej kupują go: Macedonia Północna (13,7%), RPA (10,5%) i Wielka Brytania, która po Brexicie kupuje 10,1% sprzedawanego przez UE oleju słonecznikowego. Jednak najbardziej zaskakują ilości 25 tys. t (6,7% całości eksportu oleju słonecznikowego) sprzedane i dostarczone do USA.
Juliusz Urban fot. Shutterstock