W czwartek (12.03.2020 r.) po dużych poniedziałkowych spadkach cen ropy i w konsekwencji rzepaku, mamy na Matifie kolejną dogrywkę i olbrzymie spadki.
W poniedziałek, pod wpływem informacji, że kraje OPEC nie porozumiały się z Rosją w sprawie cięcia wydobycia ropy, zaliczyła ona ponad 20% spadki w trakcie dnia i było to największe jednodniowe tąpnięcie cen od czasu wojny w Zatoce Perskiej w 1991 roku. Kolejnego dnia przyszło lekkie uspokojenie i wydawało się, że podobnie jak po ataku na rafinerie ceny zaczną wracać do wcześniejszych i tak niezbyt wysokich poziomów.
Tak się jednak nie stało, bowiem Arabia Saudyjska jako lider organizacji głównych krajów wydobywających ropę, postanowiła zwiększyć wydobycie i spowodować dalsze obniżki, by pod presją przymusić Rosjan do przyjęcia planu ograniczenia produkcji. W efekcie w czwartek (12.03.2020 roku) mieliśmy drugi cios dla cen paliw. Ropa zaczęła tanieć w trakcie dnia o prawie 8% i z notowaniami 31 dolarów za baryłkę (WTI) i 33 dolary/baryłką (ropa BRENT) zalicza najniższy poziom od lutego 2016 roku. Analitycy już przyglądają się wieloletniemu minimum z końca kwietnia 2003r., ki...