Świat międzynarodowego handlu z niskich notowań pszenicy zrobił sobie oręż. Broń ta integruje posiadające nadwyżki zbóż kraje rozwinięte, które chcą obniżyć dochody Rosji, jak i największych importerów, także żywotnie zainteresowanych niskimi cenami. Niestety ofiarami tak prowadzonej wojny ekonomicznej są nasi rolnicy.
Rosyjskie sny o dominacji ma ochronić tarcza
Rosnące potrzeby wydatków na prowadzoną od ponad 2,5 roku wojnę przy przynajmniej częściowej izolacji Rosji w międzynarodowym handlu (ropa naftowa i gaz) powodują że największy eksporter pszenicy na świecie ma zakusy na zarządzanie rynkiem zbożowym.
Dotychczasowy rozwój sytuacji na rynku nie idzie jednak w parze z rosyjskimi snami o potędze i nie pozwala temu agresorowi na wygospodarowanie nadwyżek finansowych z tytułu sprzedaży zbóż, a także nośników energetycznych. Dlatego Rosja dokonuje rozmaitych starań, żeby rozciągnąć nad swoimi dochodami swoistą tarczę ochronną.
Sprzedają taniej,
Rosję kłuje w oczy, fakt że swoją pszenicę, której zebrała przecież w tym roku mniej sprzedaje taniej od europejskiej nawet o 31 USD/t. Podczas, gdy cena pszenicy francuskiej spadła w ciągu tygodnia do 251 USD/t, a cena pszenicy amerykańskiej wzrosła do 264 dolarów, to rosyjska pszenica (FOB Noworosyjsk) staniała do 220 USD/t – informuje Rosyjska Unia Zbożowa.
Natomiast według Rusagrotrans, ceny rosyjskiej pszenicy na dostawy październik/listopad osiągnęły 235–238 USD/t na FOB-ie, co jest także wartością sporo niższą, ale już tak rażącej różnicy nie ma.
W ostatnim czasie dodatkową presję na ceny wywarła decyzja o wykluczeniu międzynarodowych pośredników przy eksporcie rosyjskiej pszenicy do krajów regularnie importujących. W myśl tej zasady międzynarodowe koncerny nie będą mogły dysponować rosyjską pszenicą, oferując ją na przetargach do kluczowych importerów.
…ale czy mniej?
Unia Zbożowa informuje, że od początku sezonu Rosja wyeksportowała 21,94 mln ton głównych gatunków zbóż, a eksport pszenicy wyniósł 18,94 mln ton, co stanowi ok.42% całego potencjału eksportowego, gdyż szacuje się 45 mln ton pszenicy, a wszystkich zbóż na 56 mln t.
Rusagrotrans, bazując na dotychczasowych wynikach uważa, że w okresie lipiec–październik 2024 r. eksport rosyjskiej pszenicy może wynieść 20,3 mln t, co będzie bardzo podobne do poziomu z tego samego okresu poprzedniego sezonu. Na sam październik szacuje się 5,4 mln ton.
Tracą częć kupujących
Dotychczas jednak w październiku (1–20.10.24 r.) Rosja wyeksportowała 3,93 mln t głównych zbóż, czyli o 10% mniej niż w tym samym okresie poprzedniego roku.
– Dostawy pszenicy spadły o 5%, ale jest to już mniejsza różnica niż we wrześniu, kiedy dostawy spadły o 16% – poinformowała Elena Tyurina, dyrektor działu analitycznego związku zbożowców. – Naszą pszenicę wysłaliśmy do 32 krajów, a w zeszłym sezonie kupujących było 44 – dodała ekspertka.
W ich opracowania wynika, że największym odbiorcą w październiku był Egipt, a dostawy do tego kraju wynosząc 731 tys. t. wzrosły o 30% w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku. Dostawy do Turcji, która jest drugim klientem dla Rosji spadły ponaddwukrotnie o do 269 tys. t. Pierwszą trójką zamyka Algieria do której dostawy wprawdzie wzrosły ale tylko o 3 tys. t, do 269 tys. t. Do czwartej w rankingu Kenii eksport wzrósł o 46%, do 156 tys. t, do Maroka – o 35%, do 123,5 tys. t. Spadł natomiast eksport rosyjskiej pszenicy do Bangladeszu (o 64%), Iranu (o 58%) i Jemenu (o 35%).
Giełda tarczą i orężem
Obserwując negatywny wpływ swojego wyobcowania jako wojennego agresora na uzyskiwane ceny i tracąc jednocześnie szerszy wachlarz odbiorców Rosjanie chcą w takim razie zyskać większe wpływy chociaż na takim ograniczonym, co do zasięgu rynku. Pomysłem na zwiększenie wpływów i w gruncie rzeczy rosyjskiej dominacji, w rywalizacji o rynki pszenicy z USA, Kanadą, Australią, UE i Ukrainą, ma być giełda zbożowa stworzona wewnątrz grupy BRICS Plus.