Uspokojona giełda oferuje coraz to niższe ceny, a handlowcy i przetwórcy cierpliwie się temu przyglądają, co rusz to obniżając swoje cenniki czekają cierpliwie na pierwsze dostawy.
Już ostatni taki głos w Rosji?
Wydaje się, że ostatni głos obniżający szacunki podaży zbóż w sezonie 2024/25 z Rosji należy a jakże do eksporterów, którzy chcą przecież wywalczyć jak najkorzystniejsze taryfy celne. W połowie czerwca Rosyjski Związek Eksporterów Zboża, obniżył o 7% prognozy zbiorów zbóż w 2024 roku na 125,1 mln ton, w tym 79,3 mln ton pszenicy, co oznacza korektę in minus o 8,6%.
Swoje szacunki dotyczące całkowitego eksportu zbóż organizacja handlowców obniżyła o 9,5% do 53,5 mln ton. Prognoza eksportu pszenicy z została obcięta o 14,7% w porównaniu do poprzednim miesiącu do 40 mln ton, a kukurydzy o 5,7% do 5 mln ton. Natomiast rosyjski eksport jęczmienia wyniesie 4,3 mln ton.
Świeży powiew optymizmu
Na ostatnie takie korekty dotyczące rosyjskich zbiorów i handlu wskazują pierwsze nieco bardziej optymistyczne prognozy instytutu badawczego IKAR, która to jako pierwsza firma o 0,5 mln t, do 82 mln t podniosła swoje ostatnie prognozy dotyczące tegorocznych zbiorów, która wskazuje, ze obawy związane ze skutkami złej pogody i nadmiernej suszy złagodziły znacznie ostatnie opady.
Podobne głosy umiarkowanego optymizmy nadchodzą z Niemiec, tam ostatnie szacunki dotyczące zbiorów pszenicy przestały wreszcie spadać bo prognozowano już 5,5-proc. redukcję zbiorów, a teraz po nieznacznej korekcie w górę niemieckie zbiory pszenicy oceniane są na 20,34 mln t. Dzieje się tak pomimo obaw o nadmierne opady, bo jednak ulewne deszcze sprawiły więcej dobrego niż złego i także dzięki umiarkowanej temperaturze poprawiły kondycję upraw.