Po świątecznej przerwie skupy z wolna budzą się do życia, choć jak informują ich pracownicy spokojnie święta mogłyby się dalej przeciągnąć. Tak niewielka jest obecnie podaż zbóż na krajowym rynku. – Dostaw praktycznie nie mamy, po świętach nawet telefonów z zapytaniami o cenę jest niewiele – mówi przedstawiciel firmy skupowej.
Oczekiwanie rolników powodowane jest oczekiwaniem na doprecyzowanie warunków pomocy rządowej. – Rolnicy dzwonią to pytają czy już bierzemy na skup interwencyjny , bo w telewizji już o tym mówią – dodaje inny skupujący.
Poświąteczna bezwładność rynku potwierdza się także w aktualnej stabilizacji cenowej. – Przyjechało zaledwie parę transportów, jest jeszcze mniejszy ruch niż przed świętami. Dlatego nawet cen skupu nie zmienialiśmy – informuje kierownik innego elewatora.
I rzeczywiście zmiany cen są nieznaczne zarówno na światowych giełdach, jak i krajowym rynku. Kwietniowy raport USDA w zbożach istotnych zmian nie przyniósł dlatego na Matifie pszenica do środy była na podobnych poziomach jak przed świętami, w czwartek (13.04.2023 r.) jednak tanieje i wyceniana jest na 247,25 €/t, a więc o 4 € tanie...