Ceny na krajowym rynku spadły, rolnicy, którzy mieli zboże w magazynach nerwowo rozglądają się za klientami, a w wielu punktach skupu - zwłaszcza zbóż paszowych - kolejki i zapisy. Takie informacje docierają dziś do nas z wielu regionów kraju. Co takiego się stało, że tak wygląda teraz krajowy handel zbożem?
Zdaniem Wiktora Szmulewicza, prezesa Krajowej Rady Izb Rolniczych, zaistniała niekorzystna sytuacja może być związana z niekontrolowanym przypływem zboża z Ukrainy, w związku z czym polscy rolnicy nie mają gdzie sprzedać zapasów ze zbiorów w 2021 roku. Dlatego szef KRIR napisał w tej sprawie pismo do Premiera RP Mateusza Morawieckiego oraz Wicepremiera RP i Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi Henryka Kowalczyka
- Reprezentując Krajową Radę Izb Rolniczych z niepokojem patrzę na różnice w notowaniach cen zboża pomiędzy cenami światowymi MATIF a rynkami wewnętrznymi. Na giełdach światowych ceny zboża rosną jednak w Polsce widoczny jest zastój spowodowany brakiem zainteresowania kupców polskim zbożem - pisze w swoim apelu Wiktor Szmulewicz.
Jego zdaniem jest rozwiązanie dla tej niekorzystnej dla polskich rolników sytuacji.
Wiktor Szmulewicz zaznacza też, że rozumie trudną sytuację rolników ukraińskich, ale zauważa też, że właścicielami są tam często koncerny zachodnie lub oligarchowie, pomoc dla tych producentów nie może odbywać się kosztem polskich rolników, którzy będą zagrożeni upadkiem gospodarstw.
- Zbliżają się żniwa i konieczne jest opróżnienie magazynów ponieważ polscy rolnicy nie będą mieli gdzie przechowywać nowo zebranych zbóż. Spowoduje to jeszcze większe załamanie rynku i obniżenie cen poniżej kosztów produkcji. Zwracam się do Pana Premiera o interwencję i spowodowanie eksportu w pierwszej kolejności polskiego zboża. Głodującemu światu można pomóc polskim zbożem! - kończy swój apel do premiera i wicepremiera szef KRIR.