Na światowych giełdach pszenica jest wciąż droga. Notowania na grudzień są o 3 euro wyższe od wrześniowych, co dowodzi wciąż sporego zainteresowania handlowców międzynarodowych, którzy kontraktują zboże z wyprzedzeniem. Na czwartkowym zamknięciu paryskiej giełdy, pszenica na wrzesień kosztowała 225 euro, a na grudzień 228 euro/t.
Rynek pszenicy wsparły niższe prognozy globalnej produkcji i silny popyt eksportowy, dzięki nowym przetargom na zakup dużych importerów zbóż z Egiptu i Algierii. Nie tylko w naszym regionie trwają eksportowe przetargi. Japońskie ministerstwo rolnictwa ogłosiło przetarg na 120 tys. t pszenicy z USA, Kanady i Australii. Tajwan ogłosił przetarg na 48 tys. t pszenicy przemiałowej pochodzącej z USA. W Polsce także ożywia się zainteresowanie eksporterów i ceny pszenicy w portach osiągają już 1000 zł/t.
Świat handlu zbożami czeka na raport USDA o globalnej podaży i popycie, który ma się ukazać 12 sierpnia.
Jak poinformowało centrum analityczne Rusagrotrans w sezonie 2021/22 Rosja wyeksportuje 47,8 mln t zbóż. Będzie to trzeci, co do wielkości rezultat, po roku ubiegłym i sezonie 2017/18. W tym roku eksperci szacowali, że Rosja zbierze 127 mln t zbóż, w tym 80,2 mln t pszenicy. Jednak w ostatnich tygodniach ich prognoza została obniżona, ze względu na niższe od oczekiwań plony w europejskiej części Rosji. – Możliwe, że plony pszenicy spadną do około 79 mln t – aktualizują swoje dane. Za to na jakość Rosjanie nie narzekają. Według raportu na 2 sierpnia udział pszenicy jakościowej, w dotychczasowej ilości zebranego ziarna wyniósł tam 87,7%. Przed rokiem było to zaledwie 71,7%.
U nas zarówno z plonami, jak i z jakością jest rozmaicie. Z południowo–zachodniej części kraju nadchodzą informacje od tych co udało się skosić pszenicę, że zebrali 8 t/ha i nie mieli dotychczas problemów z parametrami ziarna. Niestety obecnie na całym południu kraju pada i nie pozwala wjechać na pola, co może za chwilę poskutkować tragedią związaną z porastaniem. Wszyscy już z utęsknieniem i niecierpliwością wyczekują pogodnych dni.
– Poprawę pogody zapowiadają na weekend, ale dwa dni to za mało. Pszenica teraz ma wilgotność 16% i nie oddaje wody tak szybko. Większość rolników musi zebrać zboże suche, bo sypią je na magazyny, a nie wszyscy mają suszarnię – mówi przedstawiciel przetwórcy na południu Polski. – Jak ta przekropna pogoda potrwa dłużej, to za chwilę kłosy pokażą kły, bo jest ciepło i wilgotno – dopowiada.
To prawda, rolnicy w większości kraju co dzień otrzymują solidną porcję deszczu, co nie pozwala kontynuować zbiorów. Ci, co skosili swoje zboża są wielkimi szczęśliwcami, choć nie wszyscy mieli wysokie plony. Niektórzy narzekają, że zebrali 20–30% mniej niż przed rokiem.
Pierwsze szacunki plonów i zbiorów podał GUS. Zdaniem statystyków zanosi się, że tegoroczne zbiory zbóż podstawowych i mieszanek zbożowych będą o 4% niższe niż w roku ubiegłym, wyniosą 27,4 mln t (bez kukurydzy). Pszenicy zbierzemy 12,3 mln t (12,6 mln t rok temu), żyta 2,6 mln t (3 mln t w 2020 r.), pszenżyta 5,5 mln t (przed rokiem 6,2 mln t), a jęczmienia ozimego i jarego łącznie 3,1 mln t (3 mln t). Ot taki zwyczajny średni rok.
Zdecydowanie mniej zbóż trafia w tym roku do punktów skupu. Martwią się skupujący, którzy o ubiegłorocznych ilościach mogą tylko pomarzyć.
Rozpoczynające się problemy z jakością i niższe plony, powodują, że rolnicy wrzucają zboże na magazyn, więc ceny szybko idą do góry.
Rośnie zainteresowanie eksporterów, w portach pojawiają się bieżące oferty na pszenicę w cenach 995–1010 zł/t. W krajowym skupie pszenica konsumpcyjna drożeje o kolejne 15 zł/t, w ciągu tygodnia jest to już 30 złotych. Coraz mniej skupujących wystawia poniżej 800 zł/t, najczęściej konsumpcja kosztuje 790–935 zł/t.
O 10 zł/t średnio podrożała w ciągu dwóch dni pszenica paszowa, aktualnie skupowana jest po 740–840 zł/t.
Jęczmień paszowy podrożał jeszcze mniej i jest skupowany po 600–775 zł/t.
Pszenżyto, podobnie jak paszówka, wzrosło średnio o 10 zł/t i zaczynają się już pojawiać ósemki z przodu. Jest to zapewne wpływ eksportu, który w portach proponuje 860–870 zł/t. W skupach jednak pszenżyto jest najczęściej po 620–800 zł/t.
Choć oferty najniższe i najkorzystniejsze na żyto się nie zmieniły, to więcej skupujących po wyższych cenach spowodowało wzrost średniej ceny. Cenę pobudza eksport, w portach za żyto paszowe płaci się 760–765 zł/t. Obecnie krajowe skupy za żyto płacą 550–700 zł/t.
Na podwyżkach zyskuje kukurydza, której jest już coraz mniej. W ofertach pojawia się ponownie 1000 zł/t, choć wciąż najpowszechniej jest kupowana po 900–950 zł/t. Porty za starą kukurydzę płacą 1080 zł/t, a nowa jest kontraktowana po 945 zł/t.
Owies nadal jest w cenach 500–550 zł/t, choć są też oferty po 600 zł/t.
Wszystkie ceny skupu podglądniesz tutaj!
Juliusz Urban. Fot. archiwum taP