Obniżki cen na giełdach uświadomiły na nowo uczestnikom rynku, że gra toczy się do dwóch bramek. Jeśli ceny długo rosną, to mogą i zacząć spadać. Pszenica na Matifie, po wieściach dotyczących pojawienia się nowej mutacji wirusa, nazwanej Omicron, poleciała do dołu. Jednak w efekcie dwudniowych podwyżek kursów we środę i w czwartek, na zakończenie dnia giełdowego (2.12.2021 r.) wyceniana jest na 295,75 euro/t, a więc tylko nieznacznie niżej niż przed tygodniem. Do 4,60 zł/euro umocniła się złotówka i to wszystko daje w sumie ceny w portach po 1400–1420 zł/t, choć po wczorajszych popołudniowych wzrostach dziś powinno być drożej.
Eksporterzy muszą płynąć z bieżącym prądem czasu, bo presja płynąca z międzynarodowych rynków jest spora, a Polski eksport na tle unijnego zaczyna mocno odstawać. W ciągu ostatnich dwóch tygodni eksport pszenicy z UE wzrósł o 1,6 mln t do 11,6 mln t. Przed rokiem o tej samej porze było to 10 mln t. Unijny eksport jest nadal dynamiczny, za to polskie ekspedycje pszenicy od połowy do końca listopada niemal ustały. Jak wysłaliśmy poza Unię 735 tys. t, tak z końcem listopada było to zaledwie o tysiąc ...