W tym sezonie w żniwa wreszcie w najczystszej formie zadziałało prawo popytu i podaży. Pierwsze proponowane ceny nie zalazły zupełnie uznania rolników, więc zboże zatrzymali. Widząc to niektórzy handlowcy i przetwórcy, pomimo braków pozytywnych bodźców płynących z giełd światowych, swoje ceny podnieśli. Ci którzy zdecydowali się na ruch cenowy z pszenica konsumpcyjna powyżej 1550 zł/t mogą się cieszyć z silniejszej obecnie podaży. – Jak podnieśliśmy cenę to zaczęli się zjeżdżać rolnicy. Sprzedają co prawda głównie dwuzawodowcy i pojawiają się nadwyżki z magazynów, ale już przynajmniej jest co robić – informuje przedstawiciel firmy skupowej z Polski wschodniej.
Podmioty skupowe, które od razu nastawiły się na ceny wyższe są jeszcze bardziej zadowolone. – Początkowo zanosiło się na kompletną klapę, a jednak mocno się ruszyło. Okoliczni rolnicy zaczęli zwozić zboże i można nawet powiedzieć, że jesteśmy zasypani – informuje skupujący z północnego-zachodu Polski.
Nie wszyscy skupujący są jednak w dobrych nastrojach, bo tam, gdzie żniwa już są na ukończeniu przez dłuższą chwilę trudno raczej będzie liczyć na za...