Nie wszędzie jeszcze zbiory się zakończyły, bo są rejony, gdzie w dalszym ciągu na nie wszystkie pola można wjechać i dzieje się tak niezależnie od tego, czy jesteśmy na zachodzie czy wchodzie kraju, na południu, czy na północy. Jak Polska długa i szeroka zobaczymy smutne obrazki niewielkich połaci, czerniejącego na podmokłych polach zboża.
Aż przykro patrzeć, zwłaszcza, że właściciele tych pól dołożyli wszelkich starań, by zebrać dobrą jakość, ale pogoda sprawiła okrutną niespodziankę.
W większości regionów zaawansowanie żniw przekracza 90%, jednak firmy skupowe zarówno z Mazur, jak i woj. lubuskiego informują, że są tam miejsca, gdzie na skoszenie czeka jeszcze ok. 20% pól.
– Żniwa w tym roku jakby odwołano, tak niewiele transportów przyjeżdża. Przywozi tylko ten, kto chce zluzować stojące na podwórzu przyczepy. Resztę rolnicy wsypali do swoich silosów lub na strychy – słyszymy głos skupującego z Ma...