StoryEditor

Bat na fermy wielkoprzemysłowe?

Samorządy naciskają na rząd, by uporządkować funkcjonowanie ferm wielkoprzemysłowych. Skarżą się na uciążliwości zapachowe dla mieszkańców i brak wpływów do ich budżetów.
23.01.2019., 17:01h
Gminy naciskają na rząd, by zakazać lokalizacji ferm wielkoprzemysłowych na podstawie warunków zabudowy. Ministerstwo środowiska nie sprzeciwia się takiej regulacji. Samorządy chcą konkretów. Temat ten był już ostatnio kilka razy „wałkowany” na Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego.

Gminy narzekają, że działające na olbrzymią skalę chlewnie i kurniki są lokalizowane niemal bez żadnej kontroli władz lokalnych. Mieszkańcy protestują przeciwko intensywnemu odorowi, który roznosi się po okolicy. Tymczasem samorządy z tego typu działalności uzyskują niemal tylko symboliczne wpływy podatkowe. Włodarze podkreślają, że budynki gospodarskie zajęte pod tzw. działy specjalne produkcji rolnej, w tym fermowej produkcji i chowu drobiu, są zwolnione od podatku od nieruchomości.
Sporne warunki zabudowy
Samorządowcy są zdania, że najpierw należy wprowadzić regulacje prawne, na podstawie których, ferm nie będzie można budować na podstawie decyzji o warunkach zabudowy (tzw. wuzetki), ale w oparciu o miejscowy plan zagospodarowania. W pierwszym przypadku inwestycja ta jest stosunkowo łatwa do realizacji. W drugim – jeśli teren objęty jest planem miejscowym, może się okazać, że lokalizacja fermy wielkoprzemysłowej będzie niemożliwa, gdy gmina przeznaczyła działkę, np. pod zabudowę mieszkaniową, turystykę i rekreację, nieuciążliwe usługi. Przedstawiciele resortu środowiska do tej pory nie odnieśli się do tej propozycji, ale jej nie odrzucili.

Oznacza to, że dla rządu problem z takimi fermami istnieje. Resort jest zdania, że podlegają one kontroli inspekcji ochrony środowiska, zaś te będą bardziej intensywne i ścisłe.
Wzmożone kontrole
Z danych ministerstwa wynika, że w 2018 r. skontrolowano 140 zakładów wielkoprzemysłowych spośród 156 wymagających pozwolenia zintegrowanego, wśród których w 62 przypadkach dostrzeżono różnego rodzaju naruszenia. Na 859 ferm drobiu kontrole przeprowadzono w 269, wśród których w 189 wystąpiły naruszenia.

W Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska przebiegają prace nad nowym rozporządzeniem w sprawie przedsięwzięć mogących znacząco oddziaływać na środowisko. Dokument czeka na wpis do wykazu prac legislacyjnych. Specjalny zespół pracuje również nad ustawą odorową. Prace odbywają się etapami, obejmują określenie wymagań dla lokalizacji nowych inwestycji uciążliwych zapachowo.

W 2017 r. do inspekcji ochrony środowiska wniesiono 1565 skarg na uciążliwości zapachowe, które stanowią 65% skarg z zakresu zanieczyszczenia powietrza.
Gminy bez podatków
W sprawie ferm wielkoprzemysłowych głos zabrało też ministerstwo finansów. W sprawie zarzutów, że nie wnoszą one niemal żadnych wpływów do budżetów gmin, na terenie których się znajdują, powołało się na przepisy ustawy o podatkach i opłatach lokalnych. Przyznało, że te nie różnicują sytuacji prawno podatkowej podmiotów prowadzących działalność rolniczą (w tym produkcję zwierzęcą) ze względu na rozmiary tej działalności. Resort dostrzega jednak wskazany problem tych ferm i analizuje ich sytuację prawno skarbową. Z klubu sejmowego Kukiz’15 padają głosy o konieczności doprecyzowania pojęcia „działalności rolniczej”, tak, by np. działalność polegającą np. na hodowli zwierząt, po przekroczeniu pewnego limitu (tys. sztuk), uznać z mocy ustawy za działalność przemysłową.  as
Andrzej Sawa
Autor Artykułu:Andrzej Sawa
Pozostałe artykuły tego autora
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
22. listopad 2024 03:00