Dla Młynarczyków każdy detal w produkcji tuczników jest ważny, dlatego zainwestowali w nowoczesną tuczarnię i mechanizację produkcji.
- Kontrola zużycia paszy, masy ciała i przyrostów świń. Bez tego nie da się dziś funkcjonować i zarabiać - twierdzi Jacek Młynarczyk.
Dlatego małżeństwo w nowej chlewni zainstalowało wagi sortujące firmy Big Dutchman, które zmieniają zasady funkcjonowanie kojców. Ich powierzchnia jest podzielona na część bytową i strefę żywienia. Zasada działania urządzenia jest taka, że zwierzęta chcąc dojść do tubomatów, wchodzą ze strefy bytowania na wagę. Są ważone, po czym pneumatycznie otwierają drzwi i wychodzą do strefy żywienia odpowiedniej dla swojej masy ciała. Średnio tuczniki wchodzą do urządzenia 3 razy na dobę i 3 razy są ważone i sortowane.
- Założenie jest takie, że jeżeli przyjmiemy, że mamy średnią masą ciała świń np. 50 kg, to te poniżej tej masy idą na jedna stronę, a te powyżej na drugą - tłumaczy Młynarczyk.
Dzięki temu dokładnie kontrolują masę ciała i przyrosty świń. Kolejnym elementem, dla którego zdecydowali się na tę inwestycję jest sortowanie świń gotowych do sprzedaży. TriSortpro nie tylko na podstawie masy ciała wybiera świnie gotowe do odstawienia do rzeźni, ale też wylicza ile ich będzie np. za tydzień. To bardzo usprawnia pracę w tuczarni.
Obszerny reportaż z tej chlewni zamieściliśmy w marcowym wydaniu "top świnie". Zapraszamy do lektury.
Zobacz film z działania urządzenia.
StoryEditor
Kontrola i sortowanie tuczników w nowoczesnej chlewni dzięki TriSortpro
Budynek mieszczący do 1000 tuczników, podzielony na 3 niemal identyczne komory po około 300 zwierząt - to nowa inwestycja Edyty i Jacka Młynarczyków, właścicieli wielkopolskiej firmy ATH. Zobacz jak dzięki TriSortpro będą odchowywane tu tuczniki.