– Przez wiele lat pracowałam przy lochach z partnerem w jego chlewni. To rozbudziło we mnie pasję – przyznaje młoda rolniczka, która w 2015 r. złożyła wniosek na dofinansowanie budowy chlewni nastawionej na produkcję loch. Budowa ruszyła jesienią 2016 r. Matyja zainwestowała 1,5 mln zł, korzystając jako młody rolnik z 60% wsparcia z PROW. Projekt oraz realizacje zleciła od A do Z firmie Polfarmer.
– Dzięki temu do minimum ograniczyłam dokumentację konieczną do ostatecznego rozliczenia budowy z Agencją – wyjaśnia inwestorka.
Na początku marca budynek został zasiedlony loszkami danbreed. Rolniczka zdecydowała się na tę genetykę ponieważ miała z nią doświadczenia w chlewni partnera. Uważa, że są to świnie wysokoplenne i bardzo opiekuńcze w stosunku do prosiąt.
Coolboxy mają wewnątrz tkaninę z tworzywa sztucznego, która podczas upałów nasączana jest wodą. Gorące powietrze przechodzące przez coolboxy wchłania wilgoć i w ten sposób temperatura w chlewni obniża się o kilka stopni.
Systemem wentylacji, chłodzenia i ogrzewania steruje komputer klimatyczny. Powietrze dostające się na korytarz przy sektorze krycia, porodówkach i odchowalniach przechodzi przez coolboxy. Dalej dostaje się do poszczególnych komór poprzez ścienne wloty powietrza. Z komór wyciągane jest zamontowanymi w kominach wentylatorami – na porodówce o średnicy 40 cm i mocy 0,26 kW, w odchowalni 50 cm i 0,51 kW, a na sektorze krycia 40 cm i 0,26 kW. Tylko w pomieszczeniu dla loch luźnych powietrze przez wloty ścienne dostaje się do chlewni bezpośrednio z dworu.
W kwietniowym wydaniu "top świnie" znajdą Państwo reportaż z tej chlewni, w którym szczegółowo opisujemy technologie wykorzystanie w budowie i wyposażeniu tego budynku. Piszemy również jak zorganizowana jest w nim produkcja. Zapraszam do lektury. aku