– Należę do tych szczęśliwców, którzy mają następcę. Kto się zna na rzeczy, ten zostaje w produkcji świń – mówi Dariusz Gazda, ojciec Łukasza.
Obydwoje twierdzą, że aby rozwijać gospodarstwo, potrzebna jest i uprawa roli, i hodowla zwierząt. Łukasz widzi swoją przyszłość w produkcji świń.
– Ojciec pokazał mi podstawy. Złapałem bakcyla i chcę zostać w gospodarstwie. Moi rówieśnicy, którzy pójdą do pracy poza rolnictwem za 3–3,5 tys. zł miesięcznie, z prawem do urlopu i wolnymi weekendami, już nie wrócą na wieś – uważa Łukasz. Rolnicy zgodnie twierdzą, że hodowla musi przynosić zysk, bo inaczej młodzi z niej odejdą. A żeby to było możliwe, niezbędna jest większa niż kilkadziesiąt loch skala produkcji i doskonałe warunki bytowania świń.
Chlewnia o wymiarach 113 m x 25 m będzie mieściła 400 loch pracujących w rytmie 3-tygodniowym, podzielonych na 7 grup technologicznych. Rolnicy nastawiają się na produkcję prosiąt.
W najnowszym, lipcowym wydaniu "top agrar Polska" prezentujemy szczegóły tej inwestycji. Zapraszamy do lektury oraz do obejrzenia filmu z tego gospodarstwa.